14-letnia Susanna Feldman został zgwałcona i zamordowana przez 20-letniego imigranta z Iraku, który ubiegał się o azyl w Niemczech. Ali Bashar zbiegł, a następnie został zatrzymany przez kurdyjską policję i przekazany stronie niemieckiej. Dziś rano samolot z aresztantem wylądował we Frankfurcie nad Menem. To w Niemczech trzeci w ciągu dwóch lat przypadek, kiedy młoda kobieta została zamordowana przez uchodźcę. Dziennik "Bild" wzywa rząd, by przeprosił rodzinę zabitej 14-letniej Susanny, a przywódca prawicowej partii AfD apeluje do Angeli Merkel, by ustąpiła z urzędu.

14-letnia Susanna Feldman zaginęła 23 maja i była przez dwa tygodnie poszukiwana. Jej ciało znaleziono w środę w Wiesbaden. Było zakopane w lesie w pobliżu torów kolejowych. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna została zgwałcona i uduszona.

Odnalezienie ciała 14-latki było możliwe dzięki informacji 13-latka - młodego mieszkańca ośrodka dla uchodźców - który wskazał policji Ali’ego Bashara, 20-letniego Irakijczyka mieszkającego w tym samym ośrodku, jako zabójcę nastolatki. Chłopak zeznał, że Bashar zwierzył mu się z tego, co zrobił.

20-latek zdążył jednak opuścić Niemcy i razem z rodzicami oraz pięciorgiem rodzeństwa wrócić do Iraku. Jak podaje BBC, rodzina podróżowała drogą lotniczą pod zmienionym nazwiskiem na podstawie fałszywych dokumentów.

Irakijczycy, powiadomieni przez stronę niemiecką, zatrzymali Bashara. Podczas przesłuchania przez kurdyjski oddział policji miał przyznać się do gwałtu i zbrodni. Twierdził, że znał wcześniej 14-latkę, feralnego dnia wypił z nią dużo alkoholu. Mieli też zażywać jakieś tabletki. Doszło do kłótni, w trakcie której Susanna miała mu zagrozić, że zadzwoni na policję. To miało go pchnąć od popełnienia zbrodni.

Matka 20-latka twierdzi natomiast, że syn niczego nie pamięta, bo był pijany. Utrzymuje, że o tym, iż jest poszukiwany za mord popełniony w Niemczech, dowiedziała się dopiero po powrocie do Iraku w trakcie zatrzymania.

Ali Bashar przyjechał do Niemiec w 2015 roku, rok później odmówiono mu przyznania azylu. Miał zostać wydalony, ale udało mu się zdobyć pozwolenie na pobyt tymczasowy. Przewijał się w policyjnych kartotekach jako podejrzany między innymi o napad i pobicie, miał być też zamieszany w gwałt na 11-letniej dziewczynce mieszkającej w tym samym ośrodku dla uchodźców.

Niemiecka media ostro krytykują rząd Angeli Merkel za brak kontroli nad osobami ubiegającymi się o azyl. Punktują, że to trzeci przypadek od 2016 roku, kiedy młoda kobieta została zamordowana przez uchodźcę.

(j.)