Mija dokładnie rok od czasu, kiedy grupa uchodźców z Syrii przekroczyła na rowerach granicę rosyjsko-norweską w okolicach Storskog. Teraz Norwedzy zaczynają wznosić ogrodzenie, które ma powstrzymać nielegalnych imigrantów. "Ze względów bezpieczeństwa chcemy mieć kontrolę na tym, kto przedostaje się do naszego kraju" - powiedział minister sprawiedliwości rządu w Oslo Anders Anundsen, ogłaszając w kwietniu plany budowy muru.

Mija dokładnie rok od czasu, kiedy grupa uchodźców z Syrii przekroczyła na rowerach granicę rosyjsko-norweską w okolicach Storskog. Teraz Norwedzy zaczynają wznosić ogrodzenie, które ma powstrzymać nielegalnych imigrantów. "Ze względów bezpieczeństwa chcemy mieć kontrolę na tym, kto przedostaje się do naszego kraju" - powiedział minister sprawiedliwości rządu w Oslo Anders Anundsen, ogłaszając w kwietniu plany budowy muru.
Na zdjęciu z listopada 2015 roku dwoje uchodźców przekracza na rowerach granicę Norwegii i Rosji na przejściu w Storskog /CORNELIUS POPPE /PAP/EPA

Ogrodzenie z drutu kolczastego długości 200 metrów o wysokości 3,5 metra postawiono na początek przy przejściu granicznym Storskog. Właśnie to miejsce stało się przed rokiem słynne za sprawą zdjęć, na których widać syryjskich uchodźców wjeżdżających do Norwegii na rowerach, by w tym kraju ubiegać się o azyl.

Dlaczego na rowerach? Rosyjskie przepisy nie zezwalają na przekroczenie granicy w Storskog pieszo. Można tam od strony Rosji do Norwegii jedynie wjechać. Dlatego sami norwescy pogranicznicy dostarczali uchodźcom rowery, by ci mogli przedostać się na drugą stronę granicy.  

W większości byli to mężczyźni w wieku 20-40 lat. Twierdzili, że nie chcą bić się za Assada, ani też zostać pojmanym przez ISIS - mówił wtedy szef lokalnej policji Hans Møllebakken.

W sumie na teren Norwegii od strony Rosji przedostało się blisko 5 500 uchodźców. Jednak w ostatnich miesiącach ani jeden. 

W sobotę VG ujawniła zdjęcia, wskazujące na to, że Norwegia mimo to rozpoczęła stawiać ogrodzenie na granicy z Rosją. 

Napływ uchodźców od strony Rosji ustał, ale to nie oznacza, że sytuacja nie powtórzy się w przyszłości. Ogrodzenie ma wpłynąć na wzrost bezpieczeństwa i kontroli - powiedział telewizji NRK szef pograniczników Stein Kristian.

Stawianie muru spotkało się z krytyką lokalnych władz. 

To nie jest najmądrzejsze posunięcie Norwegii wobec sąsiada, jakim jest Rosja. Nie widzę praktycznych korzyści płynących z tej izolacji - powiedział Rune Rafaelsen, przewodniczący regionalnych socjaldemokratów.

Władze Norwegii i Rosji podpisały sześć lat temu umowę o małym ruchu granicznym. Okoliczni mieszkańcy mogą przekraczać granicę bez wizy.

Pracujemy nad tym, żeby mieć lepsze kontakty z Rosją, a tu państwo, mimo że nikt je o to nie prosił, wznosi mur. To nietaktowne. Nie z tego słynie miłująca pokój Norwegia - dodał Rafaelsen.

Uchodziliśmy za kraj, w którym ludzie mogą się schronić. Ogrodzenie to negatywny sygnał, także dla Rosji, jakbyśmy mówili: nie możemy na was dłużej polegać - twierdzi z kolei Linn Landro z organizacji Refugees Welcome.


(j.)