"Do pracy przystąpiło 13 komisji okręgowych, 38 rejonowych i 27 664 obwodowych komisji wyborczych. Na ogół wszystko rozpoczęło się punktualnie i bardzo sprawnie. Niestety, zdarzyły się także incydenty" - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stefan Jaworski. Głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego rozpoczęło się o 7 i trwa do 21.

PKW poinformowała, że najpoważniejszy incydent miał miejsce w Komisji Obwodowej nr 1. w Wicku, gdzie tuż przed otwarciem lokalu wyborczego jeden członek komisji próbował wrzucić do urny trzy karty do głosowania. Tłumaczył, że robi to za siebie, żonę i syna. Z kolei jeden z członków obwodowej komisji w Lwówku do tej pory nie zgłosił się do pracy.

W zasadzie nie było jakichś jaskrawych przypadków naruszenia ciszy wyborczej. Zdarzały się incydenty polegające na zrywaniu, zaklejaniu i naklejaniu plakatów wyborczych. Wiele tych zdarzeń zostało ujawnione szybko i doszło do ujęcia sprawców - powiedział Włodzimierz Ryms z PKW. Do Państwowej Komisji Wyborczej wiele osób zgłasza sygnały o naruszeniu ciszy wyborczej w internecie. Jeżeli są to informacje przekazywane mailem lub faksem to przekazujemy je organom policji, by wyjaśniły sprawę - dodał.

Polacy wybierają dziś 51 eurodeputowanych. O jeden mandat ubiega się średnio 25 kandydatów.

(mn)