Do Polski zbliża się chmura pyłu wulkanicznego znad Islandii. Sięga ona wysokości 6 km - poinformował Maciej Zaborowski z Centralnego Biura Prognoz Lotniczych na Okęciu. W poniedziałek rano chmura obejmie swoim zasięgiem południową Polskę, w tym lotniska w Krakowie, Katowicach i Rzeszowie.

Już dzisiaj wieczorem na skrawku Dolnego Śląska pojawi się natomiast chmura przemieszczająca się w wyższej strefie od 6 km do 10 km. Rano będzie obejmowała swoim zasięgiem południe Polski i sięgnie aż po Gdańsk.

Wulkaniczny pył wędruje na południe Europy

Chmura wulkanicznego pyłu kieruje się obecnie ku południu Europy - nad Czechy, Bałkany, Austrię i południowe Niemcy. Rano erupcje pyłu z islandzkiego wulkanu Eyjafjoell zakłócały ruch lotniczy nad Portugalią, całą północno-zachodnią częścią Półwyspu Iberyjskiego i nad Archipelagiem Azorów na Atlantyku.

Według Portugalskiego Instytutu Meteorologicznego, gęstość chmury pyłu uniemożliwia loty samolotów pasażerskich w tamtym regionie. Brukselska agencja Eurocontrol, która koordynuje ośrodki kontroli ruchu lotniczego na kontynencie, podała natomiast, że loty transatlantyckie będą kierowane w stronę Grenlandii. Samoloty mają w ten sposób uniknąć chmury pyłu nad Azorami.

Z sześciu maszyn, które miały dziś przed południem odlecieć z Brukseli do USA, wystartowała tylko jedna. Pozostałe zostały odwołane lub odlecą z opóźnieniem. Z kolei w Genewie i Zurychu odwołano dziesiątki startów do Portugalii, Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii i Waszyngtonu.

Poprawiła się natomiast sytuacja nad północnymi Włochami, gdzie rano zamknięte były wszystkie lotniska z wyjątkiem Wenecji i Triestu. Po godzinie 14 otwarto jednak dla lotów m.in. oba lotniska pod Mediolanem oraz lotniska w Turynie, Genui, Bolonii i Florencji.

Według danych agencji Eurocontrol, pył wulkaniczny uniemożliwi dzisiaj w całej Europie około 500 startów samolotów. Pozostałe 24 500 lotów powinno odbyć się zgodnie z rozkładem albo z opóźnieniami.