Dla sportowców okres świąt Bożego Narodzenia to jak dla każdego z nas czas, który chcą poświęcić najbliższym, wyciszyć się i choć na trochę odciąć od spraw bieżących. Niektórym o ten spokój będzie jednak trudno. Inni świąteczny wypoczynek połączą z treningami.

Dla sportowców okres świąt Bożego Narodzenia to jak dla każdego z nas czas, który chcą poświęcić najbliższym, wyciszyć się i choć na trochę odciąć od spraw bieżących. Niektórym o ten spokój będzie jednak trudno. Inni świąteczny wypoczynek połączą z treningami.
zdj. ilustracyjne /Waldemar Deska /PAP

Spędzę święta w rodzinnym gronie, choć nie w mojej rodzinnej Jeleniej Górze tylko we Włoszech. Zabieram całą rodzinę i dzięki temu połączą treningi ze świętami. Muszę codziennie trenować, ale wolny czas spędzę przy stole z najbliższymi. Zresztą moja rodzina lubi spędzać czas aktywnie, więc pewnie razem pójdziemy pobiegać na nartach, bo to mój podstawowy zimowy trening. W tym roku z oczywistych powodów w Polsce w ten sposób nie mogłabym trenować - opowiada kolarka górska Maja Włoszczowska.

W świąteczne przygotowania jak zwykle aktywnie włączy się w domu młociarka Anita Włodarczyk. Przygotuję jakieś ciasto, choć jeszcze nie wiem jakie i na pewno kapustę z grzybami - deklaruje rekordzistka świata i zaznacza, że Boże Narodzenie to dla niej wyjątkowy czas. Po tylu miesiącach poza domem, kiedy jestem na zgrupowaniach czy zawodach ten czas chcę poświęcić tylko najbliższym. W Warszawie zostaję do 10 stycznia - tłumaczy Włodarczyk.

Na krótki, ale bardzo wyczekiwany odpoczynek rozjadą się nasi piłkarze ręczni, którzy w Płocku przygotowywali się w ostatnich dniach do mistrzostw Europy. Sławomir Szmal przyznaje, że panowie wyczekiwali tego lekkiego oddechu. Początek przygotowań to ciężka praca fizyczna - siłownia plus bieganie. Mieliśmy nawet cztery treningi dziennie - opowiada Szmal. To dla nas ważny czas. W trakcie sezonu nie możemy się wyciszyć i nadrobić zaległości rodzinnych. Teraz można to zmienić - mówi bramkarz kadry. Czasu na odpoczynek nie ma jednak zbyt wiele. Reprezentacja zbiera się we Wrocławiu już 27 grudnia. Dzień później początek towarzyskiego turnieju Christmas Cup.

Z pracy w święta nie rezygnuje też Rafał Majka. Tylko w Boże Narodzenie nie wsiadam na rower. Nawet w Wigilię będę trenował, ale to chyba dobrze, bo mówi się, że jaka Wigilia taki cały nowy rok więc dla mnie będzie pracowity. Mam oczywiście dietę, ale Wigilia to Wigilia; zawsze można zjeść - mówi jeden z naszych najlepszych kolarzy.

Odpuszczać przy stole nie zamierza też Paweł Fajdek. Nie ma problemu z jedzeniem i na pewno pozwolę sobie na sporo. Przeprowadzam jednak małą redukcję wagi więc nie będę się napychał. Nikomu tego nie radzę, bo potem trzeba będzie przechodzić na dietę. Najbardziej w Wigilię zawsze czekam na barszcz. U nas to taka zupa grzybowo-kapuściana, trochę inna od typowego barszczu. Do tego obowiązkowo krokiecik - opowiada Fajdek.

Inni sportowcy w święta muszą po prostu pracować. 26 grudnia w Anglii tradycyjnie na boiska wyjdą piłkarze, a to oznacza obowiązki dla Marcina Wasilewskiego z Leicester City, czy Łukasza Fabiańskiego ze Swansea City. 

Nie próżnuje też liga NBA, a w drugi dzień świąt na parkiecie pojawi się też Marcin Gortat i jego Washington Wizzards.

Po kilku wspólnych tygodniach odsapnąć będą mogły szczypiornistki, które w Danii zajęły 4 miejsce w mistrzostwach Świata. Wyjątkiem jest tu Anna Wysokińska. Nasza bramkarka od 23 do 25 grudnia będzie brała udział w rozgrywkach o Puchar Turcji. 


(j.)