Przed Wami wigilia u teściowych, macie w planach firmowe "christmas party" i nie wiecie, w co się ubrać? Stylistka Monika Jurczyk "OSA" radzi, jak poradzić sobie z wigilijnym dress codem. Przeczytajcie czego unikać, co podkreślić i jak podejść do ubierania się w święta - wystarczy parę drobnych zmian, żeby sprawić, że nasze ubranie będzie wyglądać świątecznie i elegancko!

Anna Baranowska: Jak można scharakteryzować taki wigilijny dress code?

Monika Jurczyk: Ja myślę, że każdy ma swój. To, co nam się kojarzy z Wigilią, niestety, to są sztywne ubrania, w których nie czujemy się zbyt dobrze, bo cisną, a po tych 12 daniach cisną jeszcze bardziej, ale ogólnie przyjęte jest, że kobiety występują w sukienkach, dzieciaczki się stroi w tiulowe spódniczki i w kapelusze. Mężczyźni zazwyczaj poprzestają na koszuli i swetrze. Dopuszczalne są dżinsy w niektórych rodzinach, aczkolwiek w niektórych jest to całkowicie zagrożone wyklęciem, jeżeli jest się zbyt luźno ubranym.

Prościej jest się ubrać na wigilię rodzinną, a gdybyśmy  się chcieli ubrać na wigilię firmową - taką w godzinach pracy. Czyli generalnie idziemy do pracy, ale w międzyczasie musimy pójść na spotkanie wigilijne, na taki opłatek. Co wtedy wybrać?

To jest od niedawna taka moda, że mamy "christmas party" - niektóre są w czasie pracy, niektóre są po pracy. Na pewno nie można być zbyt sexy - mówię tu o kobietach. Kobiety muszą uważać, ponieważ ta granica profesjonalnego wizerunku, a wizerunku imprezowego jest bardzo cienka. Spódniczki nie mogą być za krótkie, rajstopy nie mogą być zbyt wyzywające, na pewno nie mogą to być kabaretki. Natomiast proponowałabym kupić sukienkę - taką, która będzie się mieściła w zasadach dress code'u, czyli będzie do płowy kolana. Zresztą, to jest idealna długość dla każdej nogi, bo jak coś się kończy w połowie kolana, to mamy jedno z najszczuplejszych miejsc naszej nogi, więc idealnie zwraca uwagę na to, co jest w nas super atrakcyjne, a nie jest to strój przesadzony. Trzeba też uważać z dekoltem - nie może być zbyt głęboki, nie chcemy rozpraszać, nie chcemy przez kolejne pół roku oglądać na firmowym Facebooku naszych zdjęć w wydekoltowanej sukience. Sukienka czerwona będzie idealna, sukienka granatowa - to jest zresztą sukienka, która się zawsze sprawdza, sukienki szare z dodatkami srebrnymi, złotymi - w zależności od tego, jaki mamy typ urody. Jeżeli mamy ciepłą cerę, z odcieniem oliwkowym, to raczej wybierzemy złote dodatki, jeżeli jesteśmy raczej blade i z jakimś odcieniem popielu na włosach, to raczej srebrne. Można też włożyć ekstra szpilki, dżinsy-rurki i do tego jedwabną bluzkę i piękny naszyjnik.

W co dobrze jest zainwestować, jeżeli taką podstawą będzie nawet stonowany strój, typu ciemniejsza sukienka, albo po prostu biała bluzka i rurki? Co sprawi, że ten strój będzie trochę bardziej świąteczny?

Jest taka stylistka amerykańska Rachel Zoe, która uważa, że każdą stylizację należy zacząć od pierścionka, albo od biżuterii, bo to ona nadaje cały klimat naszej stylizacji. Coś w tym jest, ponieważ teraz jest pełno światełek dookoła. Błyszczą się lampki i ta biżuteria w okolicach twarzy - czy to będzie naszyjnik, czy pełne kolczyki czy klipsy, będą pięknie to światło odbijać. Więc możemy ten świąteczny czas wykorzystać również do tego, żeby coś ładnie oświetlało naszą twarz, żebyśmy wyglądały na młodsze niż jesteśmy, na mniej zmęczone - wykorzystujemy biżuterię i światło.

Czy są takie rzeczy, na które trzeba wybitnie uważać: czy oprócz zbyt dużego dekoltu są takie elementy, których nie wypada zakładać na taką okazję?

W swojej książce "Szefowa swojej szafy" napisałam, że do awansu przygotowujemy się codziennie, więc jeżeli to jest taka super okazja, żeby porozmawiać w cztery oczy z naszym szefem, zwykle niedostępnym i zabieganym, to my musimy być nadal profesjonalne. W grę nie wchodzą żadne przezroczystości, żadne granie naszą kobiecością i zmysłowością i tym, jakie jesteśmy boskie. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji idealna jest biała koszula, nawet urozmaicona świetną kopertówką, wspomnianymi już klipsami. Ona się sprawdzi zawsze, dlatego że biała koszula to jest zawsze wyraźny komunikat: jestem profesjonalistką. Jeżeli chcemy wyglądać tak, żeby wyglądać jednocześnie profesjonalnie i kobieco - to biała bluzka jest idealna.

A co w takim razie dla mężczyzn? Krawat, garnitur, czy wystarczy jakiś inny zastaw, który jest może mniej zobowiązujący, ale mimo wszystko zachowujący taką formę oficjalną?

Wigilia firmowa to nie jest Sylwester - to nie musi być garnitur i ten krawat nie jest konieczny. Wręcz przeciwnie - np. kaszmirowy sweter w serek może fajnie ocieplić wizerunek faceta, który na co dzień jest w pracy w garniturze. Ale jeżeli mężczyzna chodzi do pracy w dresie, to sweter z koszulą też będzie taki fajnym "upgrade’em" jego stylu o jeden poziom, żeby pokazać, że jednak się postarał, bo ubranie to jest szacunek, więc jeżeli zależy nam na tej firmowej wigilii, to wybieramy jednak coś, co jest w miarę eleganckie, więc koszula i sweter. I to wystarczy.

Czyli rozumiem, że w ogóle w grę nie wchodzi połączenie luźniejszych spodni, niekoniecznie dżinsów, ale mimo wszystko nie spodni od garnituru, tylko powiedzmy spodni materiałowych dobrej jakości i koszuli i krawata?

Karwat bez marynarki nie prezentuje się dobrze, także jeżeli krawat, to do garnituru, a myślę, że panowie z ulgą usłyszą, że jednak tego krawatu nie zawsze trzeba używać.

Jeżeli byliśmy na tej wigilii firmowej i teraz przychodzi ten czas 24 grudnia i musimy odwiedzić rodziców swojej żony, męża - czy są takie zestawy bezpieczne, które zawsze się sprawdzą na takiej Wigilii poniekąd oficjalnej?

Sprawdzony zestaw to jest sukienka, rajstopy, ładne kozaki na obcasie. Oczywiście w zależności, do kogo idziemy, jak swobodnie możemy się czuć, ale sukienki, które mają krój taki bardziej dress code’owy, czyli ołówkowe, fajnie robiące nam figurę, będą super, ale wybierzmy materiały, które są miękkie i miłe dla ciała, ponieważ jeżeli to jest oficjalna wigilia, to wybierzmy materiały, które są dla nas fajne, w których czujemy się dobrze.

Jeżeli musimy sobie skomponować  taki zestaw, a nie mamy konkretnego stroju, ale mamy rzeczy, w które ubieramy się na co dzień - sukienki, spodnie, koszule - a jednak chcielibyśmy wyglądać nieco bardziej świątecznie, to  czym to urozmaicić, co tam dodać, żeby taka zwykła sukienka, w której wszyscy nas wiedzieli w pracy, wydała się nowa i świeża?

Jeśli chodzi o urozmaicenie stroju na Wigilię to po pierwsze naszyjnik. Taki, który będzie w ciekawym kolorze, który może być bardziej ozdobny niż te, który nosimy na co dzień. Po drugie makijaż - zupełnie inny niż dotychczas. Z ubraniami jest tak, jak z piosenkami - lubimy te, które już znamy, tak samo jest z makijażem - ciągle malujemy się tak samo. Dobrze jest coś zmienić - kolor szminki, dodać kreskę na powieki, wykorzystać inny róż niż dotychczas, dlatego że wtedy nasza twarz będzie wyglądała inaczej i ona będzie na tyle oryginalna, że ci, którzy nas długo znają, zauważ jakieś zmiany. Możemy też zrezygnować z tradycyjnych ciemnych butów na rzecz np. czerwonych szpilek i wtedy nagle ta nasza ciemna sukienka staje się super sexy sukienką.

Gdyby ktoś chciał kupić sobie coś nowego z tej okazji, to co to powinno być? Czy to powinno być coś, co jest teraz modne, czy bardziej zainwestować w klasyk? Co można teraz kupić na święta, co by się potem przydało na cały rok, żeby to nie była kreacja na jeden wieczór?

Na święta możemy kupić spódnicę ołówkową - taką, która przyda się później do pracy. Jeżeli na wigilii "dostylizujemy" taką zwykła spódnicę np. srebrnym topem, albo złotym, to ona będzie bardzo odświętna, natomiast później możemy spokojnie pójść w niej do pracy, dopasować ją do jakiejkolwiek koszuli, w której chodziłyśmy do pracy. Ja jestem absolutną fanką lekkich, jedwabnych bluzek, bo one pasują do wszystkich "dołów" i wyglądają bardzo kobieco, bardzo ładnie i bardzo elegancko, z wielką klasą. Ja nie jestem wielką wielbicielką trendów, dlatego w swojej pracy zwykle nie polecam kupowania rzeczy, które są aktualnie modne, tym bardziej, że teraz to, co jest przed świętami w sklepach zaraz będzie przecenione, więc może lepiej przygotować się już do wyprzedaży, niż teraz inwestować w ubrania.