"Jesienią powinienem stoczyć walkę, której wygranie da mi prawo bicia się o mistrzowski pas. Zamierzam zrobić to, czego nie dokonał Gołota: zostać mistrzem świata. Taki mam plan na przyszły rok" - mówi Tomasz Adamek w rozmowie z "Faktem". Zdradza także, że w najbliższych dniach pozna nazwisko rywala, z którym zmierzy się w maju.

22 grudnia ubiegłego roku Adamek pokonał po kontrowersyjnej decyzji sędziów Amerykanina Steve'a Cunninghama, dzięki czemu zapewnił sobie drugą lokatę w rankingu federacji IBF. Numerem jeden jest w nim Bułgar Kubrat Pulew, z którym polski bokser miał stoczyć najbliższy pojedynek. Zwycięzca zyskałby prawo do walki o mistrzostwo świata IBF z Władimirem Kliczką.

Dwa tygodnie temu Adamek poinformował jednak, że nie zmierzy się z Pulewem. Swoją decyzję tłumaczył względami finansowymi - twierdził, że dostał propozycję stoczenia walki w Polsce na dużo bardziej korzystnych warunkach.

Teraz jednak pięściarz powiedział "Faktowi", że jego najbliższa, majowa walka zostanie zorganizowana najprawdopodobniej za Oceanem. To ma być bokser z czołowej piętnastki rankingu. A jesienią powinienem stoczyć walkę, której wygranie da mi prawo bicia się o mistrzowski pas. Zamierzam zrobić to, czego nie dokonał Gołota: zostać mistrzem świata - zapowiedział.

Jak twierdzi tabloid, pokazywaniem walk "Górala" zainteresowana jest telewizja HBO, więc jest prawdopodobne, że Polak stanie w tym roku w szranki z Chrisem Arreolą lub Johnathonem Banksem. Obaj pięściarze - których Adamek już zresztą pokonał - są związani z tą stacją.

"Gołota już nie nadaje się do boksu"

Adamek skomentował też weekendowy pojedynek weteranów ringu - Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety. Walka zakończyła się nieoczekiwanym nokautem Gołoty, który padł na deski w 6. rundzie.

Andrzej już dawno powinien zakończyć karierę. Pojedynek z Saletą to potwierdził. Szkoda mi, że tak to wyglądało. Był wolny, widać, że ciężkie walki w przeszłości zrobiły swoje. Już nigdy nie zrealizuje swojego marzenia o zostaniu mistrzem świata - podsumował sobotnią walkę Adamek, który ponad trzy lata temu pokonał Gołotę w swoim debiucie w wadze ciężkiej. Pytany przez "Fakt", czy możliwy jest rewanż, odpowiedział krótko: To niemożliwe. Andrzej nie nadaje się do boksu. Na pewno nie będzie też rewanżu ze mną.

"Fakt" / RMF FM