Rzecznik dyscyplinarny zajął się byłym wiceprezesem sądu w Olsztynie Krzysztofem Krygielskim, który odwiesił sędziego Pawła Juszczyszyna. Jak poinformował rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab, sędzia Krygielski mógł przekroczyć uprawnienia.

Jak poinformowano w komunikacie, zastępca rzecznika Przemysław Radzik prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego przez sędziego Krzysztofa Krygielskiego.

Na czym miało polegać przekroczenie uprawnień przez sędziego Krygielskiego?

Przewinienie to - jak dodano - miało polegać na tym, że 20 grudnia sędzia Krzysztof Krygielski jako wiceprezes Sądu Rejonowego w Olsztynie przekroczył swoje uprawnienia, gdyż mimo obowiązywania uchwały Sądu Najwyższego z 4 lutego 2020 r. o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna w czynnościach służbowych, wydał zarządzenia o dopuszczeniu tego sędziego do orzekania w Sądzie Rejonowym w Olsztynie.

Jak dodano, działanie takie naruszało przepis określający obowiązek postępowania zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim, w tym obowiązek stania na straży prawa. Tym samym - w ocenie rzecznika dyscyplinarnego - mogło stanowić "działanie na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" i budzić podejrzenie przekroczenia uprawnień.

Sędzia Juszczyszyn przywrócony na kilka godzin

Jako wiceprezes sądu rejonowego Krygielski podjął decyzję wobec sędziego Juszczyzna, po tym gdy 20 grudnia złożył on kolejny wniosek o dopuszczenie do orzekania. Stało się tak, gdyż zakończyła się kadencja dotychczasowego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, a tego dnia rano w olsztyńskim sądzie nie było jeszcze wiadomo, czy zostanie on powołany na kolejną kadencję. Druga wiceprezes była zaś na urlopie.

Sędzia Krygielski wydał zarządzenie mające umożliwić Juszczyszynowi m.in. dostęp do systemów informatycznych i włączenie go ponownie do losowania za pomocą systemu do elektronicznego wyznaczania spraw. Pan sędzia może dzisiaj zacząć pełnić obowiązki - zapowiadał.

Wkrótce potem do olsztyńskiego sądu dotarła informacja, że Nawacki otrzymał nominację na kolejne cztery lata prezesury w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Jeszcze tego samego dnia uchylił on wcześniejsze zarządzenie wiceprezesa Krygielskiego. Oznacza to, że wszystko wraca do stanu poprzedniego. Mamy dalej wykonywaną uchwałę Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (o zawieszeniu Juszczyszyna w czynnościach - PAP) - mówił Nawacki.

Krygielski stracił stanowisko wiceprezesa sądu

Dzień później - 21 grudnia - poinformowano, że sędzia Krygielski został odwołany przez ministra sprawiedliwości z funkcji wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie w trybie natychmiastowym. Mogę się tylko domyślać, że z powodu tego, co było wczoraj - stwierdził w odpowiedzi na pytanie, czy zna powód odwołania.

Jak poinformował w środę rzecznik dyscyplinarny sędziów czynności wyjaśniające dotyczą także kwestii uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego "polegającego na zaistniałym w 20 grudnia 2021 r. naruszeniu godności urzędu przez nieustalonego sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie poprzez przekroczenie uprawnień, mające postać przekazania w celu upublicznienia w internecie korespondencji służbowej w postaci pisma podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości z 20 grudnia 2021 r.".


Sprawa sędziego Juszczyszyna

Sędzia Juszczyszyn został prawomocnie zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego 4 lutego 2020 r. w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Został odsunięty od orzekania, ponieważ rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS.

We wtorek sędzia Juszczyszyn wygrał proces o ochronę dóbr osobistych ze Skarbem Państwa - Sądem Najwyższym. Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy w całości wyrok zaoczny, który zapadł w sierpniu. SO uznał w tym wyroku m.in., że decyzja o zawieszeniu Juszczyszyna w pracy sędziego i obniżenie mu pensji "nie jest orzeczeniem SN".

Prezes Nawacki mówił PAP w sierpniu, gdy zapadł wyrok zaoczny, że ten wyrok nie zmieni jego podejścia do sprawy zawieszenia Juszczyszyna. Wskazywał, że "nie jest adresatem tego rozstrzygnięcia, ale diametralnie się z nim nie zgadza, bo w sprawach dyscyplinarnych sędziów decyduje sąd dyscyplinarny, a nie sądu cywilne".