Pasażerowie, których loty zostały odwołane w związku z zamknięciem Okęcia po awaryjnym lądowaniu Boeinga, powinni dostać nocleg i wyżywienie. Ci, którzy zrezygnują z podróży, powinni dostać zwrot opłaty za bilet. Warto wiedzieć, gdzie podróżni mogą w tej sytuacji dochodzić swoich praw.

Najlepiej o zwrot opłaty poprosić na lotnisku, w okienku u przewoźnika, bo to przewoźnik ma zapewnić przelot w późniejszym terminie. A kto powinien zapłacić za ewentualny przejazd do Łodzi, Krakowa czy Poznania? Akurat przypadek związany z zmiana miejsca wylotu nie jest ujęty w rozporządzeniu unijnym, wiec jest to trochę czarna dziura. Natomiast posiłkując się przepisami Prawa Cywilnego, można tutaj sugerować, ze powinien to zapewnić przewoźnik i pokryć koszty - mówi Daniel Godlewski z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Ewentualne skargi najpierw trzeba kierować do przewoźnika, a jeśli się z nim nie dogadamy, to dopiero potem do ULC. I jeszcze jedno - tym razem pasażerowie raczej nie maja co liczyć na odszkodowania, bo mamy do czynienia z nadzwyczajna okolicznością.

Lotnisko Okęcie ma być zamknięte do jutrzejszego poranka - do godziny czwartej. Na razie LOT odwołał wszystkie rejsy, których starty bądź lądowania były zaplanowane na dziś w stolicy do godziny 20.