Nie ma już problemu biegłego w śledztwie dotyczącym Amber Gold - usłyszał w prokuraturze reporter RMF FM. Prokuratorzy szukali eksperta, który przeanalizowałby finanse spółki. Problem jednak w tym, że specjaliści bardzo drogo wyceniali swoje usługi. Śledczy dostali oferty warte nawet dwa miliony złotych.

Prokuratorzy zajmujący się sprawą Amber Gold doszli do wniosku, że na razie nie ma potrzeby powoływania biegłego. Śledczy, oraz kilku analityków ABW jak dotąd dają sobie radę z analizą materiału dowodowego. Co więcej, cały czas przybywają nowe dokumenty w sprawie gigantycznego oszustwa. Dlatego, na razie nie wiadomo jeszcze, o jaką specjalistyczną ekspertyzę trzeba będzie poprosić biegłych. Być może wyjaśni się to dopiero za kilka tygodni.

Łódzka prokuratura zapewnia też nie ma już problemu gigantycznego honorarium, którego mieli żądać biegli. W tygodniu mamy po kilkanaście ofert od różnych firm, gotowych przeprowadzić ekspertyzy - powiedział RMF FM prokurator Krzysztof Kopania. Ich możliwości są na bieżąco weryfikowane, a ceny zaczynają się od kilkudziesięciu tysięcy złotych - dodaje śledczy.

20 września Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił na niejawnym posiedzeniu upadłość Amber Gold. Prokuratura zabezpieczyła majątek spółki oraz prawie 60 kilogramów złota. Śledczy postawili prezesowi spółki Marcinowi P. kilka zarzutów. Najpoważniejszy dotyczy oszustwa na znaczną kwotę. Suma roszczeń oszukanych klientów to co najmniej 385 milionów złotych.