„Dlaczego mam się do dymisji podawać? No to co, że jestem teściem ministra? Tu nie ma żadnego nepotyzmu, bo teść to nie jest rodzina. Rodzina to jest pokrewieństwo z krwi, a to jest nabyta sprawa” – mówi Interii Eugeniusz Daciuk, dyrektor Zarządu Zlewni w Zamościu podległej Wodom Polskim, a prywatnie: teść wicepremiera Jacka Sasina.

Na początku lipca politycy Prawa i Sprawiedliwości przyjęli w czasie kongresu uchwałę przeciwko nepotyzmowi: przewiduje ona, że - poza wskazanym wyjątkiem - małżonkowie, dzieci, rodzeństwo i rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek.

W ubiegłym tygodniu dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda ustalił nieoficjalnie, że wcielenie uchwały w życie wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin zlecił swojemu wiceministrowi Andrzejowi Śliwce.

Ten ostatni ma stworzyć listę członków rodzin działaczy pobierających pensje z państwowych spółek oraz wytyczne, jak i kiedy kompetencje tych osób weryfikować, a w razie braku kompetencji: w jaki sposób i kiedy je zwalniać.

Nie tylko szwagierka: Teść Jacka Sasina jest dyrektorem w państwowej firmie

Po przyjęciu przez PiS uchwały, której celem ma być walka z nepotyzmem, w mediach pojawiły się pytania m.in. o karierę szwagierki Jacka Sasina. Angelika Konaszczuk zasiadała bowiem w Radzie Nadzorczej Portu Lotniczego w Lublinie. Wczoraj Onet podał, że złożyła rezygnację z pracy w państwowej firmie.

Teraz natomiast Interia donosi, że na wysokim stanowisku w państwowej spółce zatrudniony jest teść Jacka Sasina. Eugeniusz Daciuk jest dyrektorem Zarządu Zlewni w Zamościu, która podlega Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie.

To przedsiębiorstwo, które powstało kilka lat temu i odpowiada za szeroko pojętą gospodarkę wodną. Najwyżej w jego strukturze organizacyjnej jest Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, któremu podlegają Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej, a im Zarządy Zlewni. Dyrektorem jednej z 50 takich zlewni jest właśnie teść Jacka Sasina.

Eugeniusz Daciuk nie widzi powodu, by rezygnować z pracy w państwowym przedsiębiorstwie.

"Dlaczego mam się do dymisji podawać? No to co, że jestem teściem ministra? Jestem magistrem inżynierem melioracji wodnych, jestem specjalistą w tej branży i pracuję 37 lat w tej samej firmie. Wody Polskie są spadkobiercą poprzedniej firmy. Przepraszam, ale nie będę na takie pytania odpowiadał" - powiedział Daciuk Interii.

"Tu nie ma żadnego nepotyzmu, bo teść to nie jest rodzina. Rodzina to jest pokrewieństwo z krwi, a to jest nabyta sprawa. I ja tutaj nie widzę żadnego nepotyzmu w tym przypadku" - podkreślił.