Potop ognia w Bagdadzie, Amerykanie ustalają z Irakijczykami warunki poddania>, Grozi nam konflikt kurdyjsko-turecki, Na wojnie zyskali Francuzi, Niemcy i amerykańskie firmy naftowe - to komentarze światowych mediów do wojny w Iraku. Światową prasę przeglądnęli korespondenci RMF.

Jak pisze dziś „The Washington Times” szybkie postępy wojsk koalicji sprawiły, że zrezygnowano ze zniszczenia pewnych elementów irackiej infrastruktury np. niektórych mostów. Gazeta ujawnia też, że doszło do dwóch nieudanych ataków bombowych na „Chemicznego Alego”, odpowiedzialnego za atak gazowy na Kurdów w 1988 roku. Dziś dowodzi on obroną Basry.

„The Washington Post” ujawnia z kolei, że Amerykanie są w stałym kontakcie z dowódcami niektórych jednostek w rejonie Bagdadu. Podali im listę budynków, w których ci, którzy nie chcą walczyć za Saddama, mogą się schronić. Tam nie będą atakowani. Niektórzy Irakijczycy mieli z kolei obiecać, że nie zastosują broni chemicznej.

W Niemczech, liberalny „Frankfurter Rundschau” porusza dziś sprawę Kurdystanu. To wojna w wojnie - twierdzą komentatorzy, którzy ostrzegają, że wkrótce może dojść do starć turecko-kurdyjskich. Berliński „Der Tagesspiegel” dodaje, że minęły zaledwie dwa dni i już grozi nam kolejny konflikt. „Die Welt” zastanawia się, jak wyglądać będzie bitwa o Bagdad. Zdaniem niemieckich dziennikarzy ta operacja może wyglądać jak oblężenie Stalingradu. „Frankfurter Algemeine Zeitung” pisze dziś o niemieckim aspekcie tej wojny. Czy niemieckie AWACS-y latające nad Turcją nie biorą udziału w tej wojnie? - zastanawia się dziennik.

Potop ognia w Bagdadzie, Rozpoczęła się prawdziwa wojna, Szok i trwoga - takie wielkie tytuły widnieją na pierwszych stronach francuskich gazet. Tamtejsi eksperci są podzieleni: jedni obawiają się ofiar wśród ludności cywilnej Iraku, inni wychwalają precyzję "chirurgicznych" bombardowań. Francuską prasę przeglądał Marek Gładysz:

Obie strony twierdzą, że wojna rozwija się znakomicie - zauważa ironicznie rosyjski „Kommersant”. Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię. American Express - tak „Izwiestia” nazwały swój artykuł o szybkości, z jaką USA prowadzą kampanię w Iraku. „Kommersant” pisze, że na wojnie na razie zyskały Francja i Niemcy, gdyż w związku z nadzwyczajną sytuacją nie muszą przestrzegać europejskiego paktu o stabilności finansowej i mogą sobie pozwolić na ponad 3-procentowy deficyt finansowy. Wygrały też amerykańskie firmy naftowe – twierdzą Rosjanie. Zanim wybuchła wojna, już podzieliły iracką ropę - pisze „Rosyjskaja Gazieta”.

10:10