"Od dziś w każdy piątek będziecie mogli posłuchać mojego autorskiego podcastu" - napisał premier Mateusz Morawiecki na Facebooku i przekazał, że co tydzień będą tam "informacje polityczne z pierwszej ręki", a także omówienie najważniejszych tematów.

O swojej nowej aktywności premier poinformował na Facebooku. "Czas na coś nowego!" - napisał. "Od dziś w każdy piątek będziecie mogli posłuchać mojego autorskiego podcastu, w którym mówię o tym, co ważne dla Polski i Polaków" - przekazał.

"Co tydzień polityka z pierwszej ręki, własny punkt widzenia i omówienie najważniejszych tematów dostępne na największych platformach streamingowych" - pisze szef rządu odsyłając do platformy: https://anchor.fm/mateusz-morawiecki

"Konkretnie, mniej formalnie, rzeczowo. Z pewnością nie obejdzie się bez niespodzianek, humoru i zakulisowych informacji. To dopiero początek mojej przygody z podcastami, dlatego liczę na Wasze sugestie i uwagi. Oczywiście będziemy stale udoskonalać warsztat, długość i tematykę audycji" - dodaje.

Morawiecki zachęca też do prenumeraty cotygodniowego listu z podsumowaniem najnowszych informacji z polskiej polityki dostępnego na stronie: https://mateuszmorawiecki.gov.pl.

Na stronie premier odsyła do swoich mediów społecznościowych, znajduje się też zakładka "o mnie", "nad czym pracujemy?" z odnośnikiem do strony rządowej oraz "bądź na bieżąco", który odsyła do profilu szefa rządu na Twitterze.

"Każdy Polak musiałby dołożyć 250 zł miesięcznie"

Pierwszy odcinek podcastu premiera jest już dostępny. Szef rządu mówi w nim przede wszystkim o płacy minimalnej. Mateusz Morawicki przytacza ogłoszenie z 2013 roku z powiatu żagańskiego, w którym ktoś szuka pracownika za 5 zł wynagrodzenia brutto za godzinę. Mówi się, że żadna praca nie hańbi, ale czy hańbą nie był fakt, że państwo polskie przez lata pozwalało płacić za pracę 5 czy 6 zł za godzinę? Tylko w ciągu ostatnich lat podnieśliśmy płacę minimalną o 1260 zł brutto - chwali się premier.

W odcinku premier mówił też o proteście medyków. Często słyszę takie pytanie, czy ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, pielęgniarki, lekarze powinny zarabiać więcej, powinni zarabiać godziwie. To jasne, tak - zdecydowanie powinni dobrze zarabiać i my realizujemy plan podwyżek. Trzeba mieć naprawdę dużo złej woli, żeby nie dostrzec skali podwyżek dla pracowników medycznych jaka dokonała się od 2015 roku - podkreślił.

Premier odniósł się też do żądań medyków wskazując, że nigdzie na świecie nie wprowadza się takich podwyżek i konieczne jest "urealnienie" oczekiwań protestujących.

Dziś słyszymy o postulatach protestujących, których koszt zgodnie z obliczeniami Ministerstwa Zdrowia sięgałby nawet nieco poniżej 100 mld zł rocznie. Nigdzie na świecie nie dokonuje się jednorazowych podwyżek, które skokowo nadrobią zapóźnienia dwóch dekad. Tak radykalne zwiększenie wynagrodzeń kosztowałoby każdego polskiego podatnika 250 zł miesięcznie. Każdy Polak musiałby dołożyć 250 zł miesięcznie, a np. podatek VAT musiałby wzrosnąć do ok. 35 proc., żeby sfinansować takie wydatki - wyliczył premier.