"Powinni zapaść się pod ziemię w tym temacie (...), jeśli chodzi o relacje polsko-amerykańskie" - powiedział szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki, komentując pismo ws. spotkania Nawrocki-Trump, które Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało dużemu pałacowi. "Nazywanie czegoś takiego instrukcją, mówiąc bardzo eufemistycznie, jest pomyłką, dyplomatyczną skądinąd. Ktoś, kto wysyła takie pismo, robi to albo ze złej woli, albo z głębokiej niewiedzy o polskiej hierarchii ustrojowej i pozycji prezydenta" - dodał.

Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w USA zaplanowane jest na 3 września.  

Rzecznik prezydenta Rafała Leśkiewicza - pytany w piątek w telewizji wPolsce24 o pismo z MSZ do KPRP odnośnie wizyty Nawrockiego w Białym Domu - stwierdził, że prezydent otrzymał od Ministerstwa Spraw Zagranicznych "instrukcje (od rządu - przyp.red), które można by potraktować jako żart". Przyznam szczerze, że dokument jednostronicowy wskazujący na kluczowe kwestie, którymi powinien zająć się pan prezydent Karol Nawrocki podczas rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, to żenujące stanowisko MSZ - ocenił. W jego ocenie, nie ma tam "żadnych konkretnych wskazówek".

Zbigniew Bogucki, szef kancelarii Nawrockiego, również odniósł się do tej kwestii - niemniej ostrymi słowy.

Przez wiele miesięcy nie mieli nic do powiedzenia, jeśli chodzi o relacje ze stroną amerykańską. Nie mieli relacji, nie potrafili przygotować spotkania, wysłali tam człowieka, który opowiadał niestworzone rzeczy na temat prezydenta Donalda Trumpa. Premier także mówił głupoty, to samo wicepremier, szef MON. Ci ludzie z takim dorobkiem, w cudzysłowie, mają czelność mówić o jakichś instrukcjach? - powiedział na konferencji. 

Powinni zapaść się pod ziemię, to najlepsze miejsce, w którym powinni przebywać - przynajmniej jeśli chodzi o relację z Amerykanami (...). Nazywanie czegoś takiego instrukcją, mówiąc bardzo eufemistycznie, jest pomyłką, dyplomatyczną skądinąd. Ktoś, kto wysyła takie pismo, robi to albo ze złej woli, albo z głębokiej niewiedzy o polskiej hierarchii ustrojowej i pozycji prezydenta - dodał.

Pismo, które rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz nazywa „instrukcją MSZ” i „żartem” jest w rzeczywistości stanowiskiem rządu RP, które z natury jest skrótowe - podkreślił z kolei rzecznik MSZ Paweł Wroński. Zaznaczył, że resort spraw zagranicznych przygotował wielostronicowe materiały dla prezydenta