Żołnierze z amerykńskiej 3. Dywizji Piechoty znajdują się 10 kilometrów od południowych przedmieść Bagdadu - informuje Agencja Reutera, której korespondent towarzyszy oddziałom. Wojsko kieruje się w stronę międzynarodowego lotniska na południu miasta, szykując się do walki.

Iracka stolica jest nieustannie bombardowana, słychać ostrzał artylerii przeciwlotniczej. Eksperci są zgodni, że nasilenie nalotów na Bagdad, może zapowiadać rychłą ofensywę lądową na miasto, tym bardziej, że do stolicy wojska koalicji mają już naprawdę blisko.

Amerykańska prasa, która przez kilka dni krytykowała skuteczność planu inwazji w Iraku, dziś zastanawia się już głównie nad tym, jak szybko rozpocznie się atak na Bagdad i jak będzie przebiegał.

Gazety piszą, że cele operacji w Bagdadzie zbiegają się z celem całej wojny: zniszczeniem sił popierających Husajna z równoczesnym uniknięciem skutków ew. ataku chemicznego, ograniczeniem strat ludności cywilnej i zniszczeniem infrastruktury miasta.

Według „The New York Times” podstawowym celem wczorajszych operacji było nie tyle zbliżenie się do granic miasta, ile uniemożliwienie wycofania się tam sił irackiej Gwardii Republikańskiej. Dzięki temu udałoby się uniknąć długotrwałego oblężenia i wyczerpujących walk ulicznych.

Z kolei „Washington Post” zastanawia się, czy koalicja uderzy na Bagdad z marszu, czy też będzie kontynuować ostrzeliwanie Gwardii Republikańskiej i czekać na przybycie elitarnej amerykańskiej 4. Dywizji Piechoty. Zdaniem gazety, będzie to zależeć od oceny obecnej siły reżimu i możliwego oporu jednostek w Bagdadzie. Nie wyklucza się, że wojska koalicji okrąża miasto i zażądają jego poddania.

Foto: RMF Irak

13:40