Amerykanie najpierw zrównają Bagdad z ziemią, a dopiero potem wprowadzą do stolicy Iraku piechotę - przekonują rosyjscy komentatorzy wojskowi. Ich zdaniem wojna w najbliższych tygodniach będzie coraz bardziej odrażająca i krwawa.

Sądząc z opisów, będzie to trochę przypominało zdobywanie Groznego w 1999 roku albo powstańczej Warszawy w 1944 roku. Dopiero, gdy rakiety i bomby zrównają Bagdad z ziemią, wejdzie tam piechota – powiedział rosyjskim mediom analityk wojskowy Władymir Slipczenko.

Według niego jeśli uwzględnić oddziały ochotnicze, to Bagdadu będzie bronić od 7 do 15 dywizji. Żeby rozpocząć zdobywanie miasta, Amerykanie musieliby mieć ponad trzykrotną przewagę.

Ale jej nie mają, a precyzyjna broń nie jest zbyt skuteczna. Dlatego już wkrótce rozpoczną się, demoralizujące dla mieszkańców i obrońców miasta, naloty dywanowe i nękający, zmasowany ostrzał.

Dopiero po dwóch, trzech tygodniach takiej taktyki dymiące ruiny zaczną przeczesywać jednostki specjalne.

FOTO: Archiwum RMF

05:10