Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces Mirosława Ż., sądzonego za zgwałcenie i zabójstwo 22-letniej studentki w jednym z akademików w Łodzi. Do tej zbrodni doszło 26 lat temu. Po jej dokonaniu mężczyzna uciekł z Polski. W 2020 roku został zatrzymany w Rosji, a następnie przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

Do zbrodni doszło w czerwcu 1995 roku w akademiku na łódzkim osiedlu studenckim Lumumby, ale dopiero teraz główny podejrzany stanął przed sądem. 57-letni Mirosław Ż. przez 25 lat ukrywał się bowiem za granicą. Pod fałszywym nazwiskiem przebywał m.in. w okolicach Iwanowa w Rosji, gdzie został zatrzymany i w lutym sprowadzony do Polski.

Makabryczna zbrodnia i ucieczka z kraju

Do zbrodni doszło w dniu 18 czerwca 1995 roku przed południem. 22-letnia studentka Uniwersytetu Łódzkiego w nocy poprzedzającej dramatyczne zdarzenia bawiła się ze znajomym na dyskotece w klubie "Medyk". Wyszli ok. godz. 3:00 i poszli do akademika. Tam po pewnym czasie pojawił się podejrzany, który był wtedy pracownikiem ochrony klubu. Przyszedł ze znajomymi, pili razem alkohol.

Studentka niebawem poszła do swojego pokoju, położyła się spać. Kolega wszedł do jej pokoju przed godziną 6:00 - stwierdził, że dziewczyna śpi. Natomiast podejrzany - jak wynika z zebranych dowodów - ok. godz. 7:00 ze swoimi znajomymi wyszedł z akademika.

Wszystko jednak wskazuje na to, że mężczyzna wrócił. Przed godziną 8:00 był widziany. Próbował ustalić, w którym pokoju mieszka 22-latka.

Około godz. 12:00 kolega studentki znowu zajrzał do jej pokoju - młoda kobieta nie żyła.

Jak podała prokuratura, została zgwałcona i "w bardzo brutalny sposób zamordowana". Miała liczne obrażenia, widać było, że próbowała się bronić.

Już wtedy policjanci zaczęli szukać podejrzanego - nigdzie go nie zastali. W jego mieszkaniu znaleziono natomiast spodnie, a na nich DNA ofiary. Także na piżamie zamordowanej 22-latki było DNA podejrzanego.

Policja ustaliła, że mężczyzna uciekł z Polski, najprawdopodobniej zmieniając tożsamość i wygląd. Początkowo tropy prowadziły do Niemiec, później do Grecji, ostatecznie do Rosji.

Po 25 latach od popełnienia zbrodni 7 sierpnia zeszłego roku 57-letni dziś Mirosław Ż. został zatrzymany w Iwanowie. 3 lutego został przekazany do Polski. 

Zabójca sprzed ćwierć wieku przed sądem

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces Mirosława Ż. W odczytanym akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła mężczyźnie dokonanie zabójstwa 22-letniej studentki Uniwersytetu Łódzkiego poprzez uduszenie oraz "działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Hanny S., używając przemocy polegającej na duszeniu rękami oraz biciu po twarzy doprowadził ją do obcowania płciowego".

Mirosław Ż. na sali sądowej - podobnie, jak w trakcie śledztwa - nie przyznał się do winy.

We wtorek sąd przesłuchał świadków, ówczesnych kolegów i koleżanki zamordowanej z akademika.