„Natychmiast wyjadą przedstawiciele wydziału bezpieczeństwa ruchu drogowego i sprawdzą, czy rzeczywiście w tym miejscu należy, zgodnie z przepisami, ustawić znak: teren zabudowany. Jeśli tak będzie, to ten znak zostanie ustawiony” – zapewniła nas rzecznik krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Iwona Mikrut Purchla. Nasz reporter Maciej Pałahicki interweniował w imieniu mieszkańców Trzetrzewiny, którzy do tej pory bezskutecznie walczyli o ustawienie znaku na drodze numer 28. Teraz kierowcy pędzą drogą 90 kilometrów na godzinę i nawet nie zwalniają przed przejściem dla pieszych.

Dotąd do GDDKiA nie dotarło jednak jeszcze pismo wysłane przez wójta gminy Chełmiec z apelem i podpisami mieszkańców Trzetrzewiny. Niestety zarządca drogi, mimo dobrej woli, nie może postawić znaku "teren zabudowany" w dowolnym miejscu. O tym decydują przepisy, urzędnik nie może samowolnie podejmować takiej decyzji - mówi Mikrut Purchla.

Jeśli Trzetrzewina spełnia warunki określone w specjalnym ministerialnym rozporządzeniu, to bez zbędnej zwłoki znaki zostaną ustawione. To kwestia najbliższych dni. Przepisy, na które powołuje się GDDKiA mówią, że "granica obszaru zabudowanego powinna być powiązana z występującą wzdłuż drogi zabudową o charakterze mieszkalnym i występującym na drodze ruchem pieszych, w pobliżu miejsca, w którym następuje wyraźna zmiana charakteru zagospodarowania otoczenia drogi jak: początek chodnika, wyjazdy bramowe z posesji, pas postojowy lub parking wyznaczony wzdłuż jezdni, skrzyżowanie. Zabudowa mieszkalna nie może być oddalona od drogi i nie być z nią bezpośrednio powiązana. Występujący ruch pieszych nie może wynikać jedynie z lokalizacji przystanku autobusowego, skrzyżowania dróg lub ma charakter sezonowy".

W Trzetrzewinie postawiono ostatnio sporo nowych domów, z których wyjeżdża się bezpośrednio na drogę krajową. Powstał także nowy chodnik. Tuż przy drodze także znajduje się szkoła, kościół i sklep. Nie powinno być więc żadnych wątpliwości. Wprawdzie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już raz odmówiła ustawienia znaku w Trzetrzewinie, o co zabiegał samorząd gminy, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym razem będzie inaczej. 

Widocznie do tej pory teren ten nie był terenem zabudowanym i dlatego tego znaku tam nie było.  Ale w Małopolsce mamy taką sytuację, że jednak to budownictwo jednorodzinne jest bardzo duże, również w obszarach wiejskich, bo mamy dużą gęstość zaludnienia. W związku z tym, jeżeli mieszkańcy uważają, że tam jest już w tej chwili zabudowa ciągła wzdłuż drogi i tak samo uważa samorząd, to jak tylko dostaniemy to pismo, będziemy natychmiast reagować - zapewnia Iwona Mikrut Purchla.

Pismo z urzędu gminy w Chełmcu, jak sprawdziliśmy, zostało wysłane w środę, więc zapewne w poniedziałek urzędnicy GDDKiA zaczną działać. Mamy nadzieję, że do końca tygodnia odpowiednie znaki zostaną ustawione i dzieci idące do szkoły czy mieszkańcy odwiedzający sklep w Trzetrzewinie nie będą musieli bać się o swoje życie przechodząc przez przejście  dla pieszych.