Kilkaset martwych ryb na brzegu Wilgi, brązowo-zielony kolor wody - taki widok zobaczyli mieszkańcy Krakowa, którzy wybrali się nad rzekę przy której ma powstać park. Jak donosi Onet powołujący się na wstępne ustalenia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, zatrucie zostało spowodowane przez ścieki pochodzące z miejskiej kanalizacji.

O tym, że w Krakowie jest jest ponad 30 odpływów kanalizacji burzowych, z których ścieki sanitarne - zmieszane z deszczówką - zamiast do oczyszczenia wpadają do krakowskich rzek, często w miejscach, gdzie mają pojawić się parki, dziennikarze RMF MAXXX i Onetu pisali już rok temu.



Są takie zgody. Musiały zostać wydane. Tak stanowią przepisy ustawowe. Dokładnie chodzi o Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 18 listopada 2014 r. w sprawie warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi, oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego - wyjaśniał wtedy Filip Szatanik rzecznik Marszałka Województwa Małopolskiego.

Jeszcze wcześniej, bo 2016 roku zajmowaliśmy się sprawą zanieczyszczenia Zalewu Nowohuckiego bakterią e-coli.

To miejskie ścieki?

Urzędnicy nie mieli sobie nic do zarzucenia, ale problem w ostatnich dniach się uwidocznił. Na wysokości ulicy Ludwisarzy i Tokarskiej, znaleziono wiele martwych ryb. Jest tam też mnóstwo śmieci, a mieszkańcy skarżą się na unoszący się odór. Od razu zaalarmowali służby. 

Podejrzewano, że źródłem zanieczyszczenia są prace prowadzone na terenie byłych zakładów sodowych Solvay. Według mieszkańców ścieki mogły się pojawić w rzecze ze względu na oczyszczanie terenu pod budowę Trasy Łagiewnickiej.

W chwili obecnej trwają prace związane z wydobyciem odpadów po byłych zakładach sodowych Solvay na podstawie decyzji marszałka województwa małopolskiego – powiedziała Onetowi Monika Tarnawska – Bednarczuk ze spółki Trasa Łagiewnicka.


Z jej wyjaśnień wynikało również, że w trakcie prowadzenia robót nie natrafiono na substancje niebezpiecznie, "zanieczyszczenie nie jest spowodowane pracami związanymi z wydobyciem odpadów", a rzeka jest już zanieczyszczona powyżej prowadzonych robót. 

Wezwani na miejsce inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zabrali próbki wody do badania laboratoryjnego. Okazuje się, że według wstępnych ustaleń Wilga została zanieczyszczona przez zrzut do wody tzw. ścieków bytowych, czyli do rzeki trafiły nieczystości z miejskiej kanalizacji.

(nm)