Kiedy ja to piszę, oni już odpoczywają. Już siedzą na kanapach. W piątek, trzynastego nasi wybrańcy mieli straszliwego pecha. Jak grom z jasnego nieba spadła na nich przerażająca wiadomość: następne posiedzenie Sejmu 8 stycznia... Co robić?!?!

Na pewno nie będą składać wniosków urlopowych, im się przecież należy. To co mają robić? Jak to co??? Przecież nie pomyśleliście przez moment, że posłowie NIC nie będą robić. Że będą się lenić. To absolutnie niemożliwe. Nie oni. Zapytani przez naszego dziennikarza Krzysztofa Berendę, wręcz prześcigali się w wymienianiu swoich pozasejmowych aktywności. 

Eugeniusz Kłopotek, PSL:
- Jestem społecznym posłem i zawodowo muszę pracować. Nie mam urlopu, poza świętami oczywiście...

Wyjaśniam spragnionym wiedzy, że poseł Kłopotek jest urzędującym dyrektorem w instytucji, której nazwa przyprawia o zawrót głowy, a brzmi tak: Instytut Zootechniki Państwowy Instytut Badawczy Zakład Doświadczalny w Kołudzie Wielkiej.

Jakub Szulc, PO:
- Będę strasznie tęsknił za Sejmem (szczerość ponad wszystko)! To, że nie ma posiedzenia, nie znaczy, że nie pracujemy, jest jeszcze region, nasze okręgi wyborcze, biura, które od poniedziałku do piątku działają w normalnych godzinach pracy (obiecuję, sprawdzimy);

Dariusz Joński, SLD:
- Cały tydzień będę jeszcze w Sejmie, a poza tym mam tysiące zaproszeń na spotkania wigilijne, na które się zaprasza parlamentarzystów (doprawdy ciekawe:-), za tydzień jeszcze Barbórka (zatrważające, znowu!?!?)... Pewnie niektórym się wydaje, że kończymy tutaj i mamy czas dla rodzin, niestety w moim przypadku to jeszcze co najmniej tydzień, mam chyba 12 spotkań w województwie łódzkim; mamy też spotkanie ze związkowcami, będziemy rozmawiali o raporcie NIK, o tragicznej sytuacji na kolei. Potem wyłączam na 5 dni telefon i będę mógł spędzić czas z rodziną (zazdrościmy:-);

Beata Szydło, PiS:
- Nie będę narzekała na brak zajęć, mam mnóstwo zaległości w okręgu (znów te biura!!!), jadę na forum energetyczne do Sopotu (rzeczywiście jest w planie obrad, jutro ma wziąć udział w dyskusji "Energia, energetyka - biznes czy polityka?), pracuję nad programem (na kongresie PiS na początku roku ma zostać ogłoszony nowy plan, którego ważnym elementem będzie gospodarka); Mam nadzieję, że kilka dni przed samymi świętami uda mi się spożytkować na przygotowanie tych świąt dla rodziny (a kto by tak nie chciał);

Sami widzicie. Biedni, zapracowani, zaganiani, pogardzani, niedoceniani, a to Polsce i Polakom tak służą w pocie czoła za grube tysiące. Występując w imieniu Polski i Polaków grożą pobiciem mężom kochanek, a potem wszyscy dookoła milczą jak grób, zasłaniając się niepamięcią.

To po to ten odpoczynek, żeby pamiętali, że my zapamiętujemy, a wyraz naszych skrywanych złości i miłości damy przy urnach. Już niedługo.