38-latek podejrzany o śmiertelne potrącenie 4-letniego chłopca i ucieczkę z miejsca wypadku usłyszał zarzuty. Zgodnie z nimi, grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Będzie też wniosek o jego tymczasowe aresztowanie – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Łukasz Gospodarek.

Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do przedstawionych mu zarzutów. Prowadzący sprawę prokuratur złoży do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 38-latka na trzy miesiące - powiedział Gospodarek. 

Mężczyzna - mieszkaniec Gorzowa - został zatrzymany wczoraj po godz. 17 w jednym z gorzowskich hoteli. Nie stawiał oporu. Nad jego zatrzymaniem pracowali policjanci wszystkich pionów. Szybko ustalono jego personalia. Kwestią czasu pozostawało ustalenie miejsca jego przebywania. 

Tragedia w Gorzowie Wielkopolskim

Do tragedii doszło w niedzielę przed godz. 18 na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 stycznia w centrum Gorzowa. 

Śledczy ustalili, że auta marki bmw i chevrolet jechały w stronę ul. Łokietka. Kierujący chevroletem chciał wyprzedzić bmw, które skręcało w lewo, w ul. 30 stycznia. Doszło do zderzenia, w wyniku którego chevrolet zjechał na chodnik i śmiertelnie potrącił czterolatka na rowerze. Tuż obok był ojciec chłopca. Chwilę po wypadku, kierowca chevroleta uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca bmw był trzeźwy.