W Papui-Nowej Gwinei wynaleziono nowe antidotum na jad węży. Nowy środek ma być dużo tańszym odpowiednikiem drogiego leku sprowadzanego z Australii, dzięki czemu setki mieszkańców Oceanii będą mieć większe szanse na przeżycie ukąszenia.

Naukowcy z Papui-Nowej Gwinei, we współpracy z Uniwersytetem Kostaryki i australijskimi badaczami opracowali nowe, tańsze antidotum na jad węży tajpan, uważanych za jeden z najbardziej niebezpiecznych gatunków na świecie. Specyfik ma być odpowiednikiem drogiego środka sprowadzanego dotychczas z Australii - informuje agencja EFE.

Australijski badacz z uniwersytetu w Melbourne, David Williams, poinformował,, że testy kliniczne nowego medykamentu rozpoczną się już w sierpniu. Przewiduje jednocześnie, że środek zostanie dopuszczony do użytku za dwa lata.

Rząd zubożałej Papui-Nowej Gwinei nie ma dość pieniędzy na zakup antidotum produkowanego w Australii. Mało tego, drogi środek jest łakomym kąskiem dla złodziei, którzy potem handlują nim na czarnym rynku.

Każdego roku na skutek ukąszeń przez węże ginie w Papui-Nowej Gwinei około 750 osób. Większości mieszkańców nie stać na antytoksyny. W ostatnim 20-leciu ceny antidotum wzrosły nawet o około tysiąc proc. Dodatkowym problemem jest wyposażenie papuańskich szpitali, którym brakuje lodówek, w których mogłaby być przechowywana płynna surowica sprowadzana z Australii.