Polskich polarników przebywających na wyspie Króla Jerzego w Zachodniej Antarktyce zaskoczyła w tym roku wczesna zima. Wcześniej niż zwykle pojawiły się intensywne opady śniegu, połączone z silnym wiatrem.

Skończył się również sezon żeglugowy. Opustoszała Zatoka Admiralicji. Stacje polarne: amerykańska i peruwiańska, które pracują sezonowo tylko latem zakończyły swoją działalność. Ich załogi powróciły do kraju.

W Zatoce pozostali tylko zimujący w Antarktyce polscy i brazylijscy polarnicy. Pierwsze statki spodziewane są z początkiem wiosny, czyli we wrześniu.

Zniknęły także pingwiny, które w miarę narastania pól lodowych wokół wyspy, przenoszą się bliżej otwartego morza. W cieplejsze rejony wyniosły się także uchatki, foki i słonie morskie. Zwierzęta te powrócą na wyspę we wrześniu.

Archiwum RMF

14:50