Jedząc niemyte jagody, można nawawić się groźniej choroby - bąblowicy, a sezon na jagody właśnie się zaczyna. Chorobę przenoszą bardzo małe larwy tasiemca bąblowca, a bąblowica może uszkodzić wątrobę, płuca i mózg.

Jesteśmy zaniepokojeni, bo liczba zachorowań niestety rośnie - przyznaje szef olsztyńskiego Sanepidu Janusz Dzisko.

Wywołujące chorobę larwy trzymilimetrowego tasiemca bąblowca wielojamowego mogą znajdować się w jelitach psów, lisów i wilków. Po wydaleniu z kałem mogą dostać się do organizmu człowieka, gdzie mogą spowodować poważne szkody. Co więcej, choroba może się ujawnić dopiero po kilku latach od momentu, kiedy larwy dostaną się do organizmu.

Jak zapobiec zachorowaniu? Wystarczy dokładnie umyć jagody przed jedzeniem. Nawet, jeżeli na owocach znajdują się jaja tasiemca, umycie jagód powinno zapobiec zachorowaniu - wyjaśnia Janusz Dzisko.

W zeszłym roku na chorobę zachorowało ponad 30 osób, w tym 9 w woj. zachodniopomorskim.