Pogorszył się stan zdrowia lekarza z Singapuru, który z podejrzeniem tajemniczej odmiany zapalenia płuc przebywa w szpitalu w Niemczech. Pacjent był jednym z pasażerów samolotu, który przyleciał wczoraj z Azji do Frankfurtu nad Menem. Specjaliści nie są jednak pewni, czy mężczyzna choruje na tajemniczą, azjatycką odmianę choroby, która zabiła dotąd 9 osób.

Hospitalizowany we Frankfurcie, leczył wcześniej w Singapurze dwie osoby, u których stwierdzono tajemnicze zapalenie płuc, a następnie brał udział w seminarium w Nowym Jorku, skąd przedwczoraj przybył do Frankfurtu. Z wysoką gorączką, oraz bólem kości i mięśni trafił do szpitala.

Niemieccy lekarze nadal nie mają pewności, czy choroba 32-letniego mężczyzny jest rzeczywiście pierwszym w Europie przypadkiem szerzącej się w Azji nieznanej odmiany zapalenia płuc. Nadal nie ma jasnej diagnozy – nie znaleziono dotychczas zarazka - mówił jeden z pracowników szpitala. Dodał, że u pacjenta nie występują typowe objawy - trudności w oddychaniu i kaszel.

Posłuchaj także relacji berlińskiego korespondenta RMF Tomasz Lejmna.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zakwalifikowała wirus jako "niebezpieczny". Przypadki tajemniczego zapalenia płuc stwierdzono dotychczas w Kanadzie, Chinach, Hongkongu, Indonezji, Filipinach, Singapurze, Tailandii i Wietnamie. Według WHO w ciągu tygodnia zanotowano na świecie 150 przypadków mogących mieć związek z tą chorobą. Zmarło prawdopodobnie 9 osób.

Foto: Archiwum RMF

06:00