Skażenie Popradu na Słowacji nie zagraża rzece po polskiej stronie. Kilkuset strażaków po obu stronach granicy niemal całą dobę walczyło z zanieczyszczeniem. Do Popradu przedostały się substancje ropopochodne.

Rzeka została zanieczyszczona na odcinku około 20 kilometrów. Nafta, benzyna i olej napędowy pochodzi z chemicznej oczyszczalni ścieków w Kieżmarku na Słowacji.

Strażacy zrobili wszystko, by zatrzymać rozprzestrzenianie się zanieczyszczenia. Po obu stronach granicy rozstawiono specjalne zastawki, które mają wyłapać płynącą ropę. Specjalna zapora stanęła w okolicy Leluchowa, Andrzejówki i między Muszyną a Popradem, a także we wsi Czircz.

Pracy ratownikom nie ułatwiała sama rzeka, której toń jest dość wzburzona. Słowacy pobrali już próbki substancji do analizy. Wkrótce mają być znane ich wyniki. W graniczących z Polską słowackich powiatach Kieżmark i Stara Lubownia ogłoszono stan nadzwyczajny.