Naukowcy stawiają kolejny krok na drodze do tworzenia organów na zamówienie. Badacze z RIKEN Centre for Developmental Biology w japońskim Kobe skłonili komórki macierzyste myszy do utworzenia w warunkach laboratoryjnych przysadki mózgowej, która po wszczepieniu do organizmu zwierzęcia podjęła pracę. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Nature".

To ważny krok w kierunku medycyny regeneracyjnej sugerujący, że komórki macierzyste mogą prawdopodobnie przekształcić się także w bardziej skomplikowane organy. Do nerek czy serca jest jeszcze daleko, ale z pewnością można oczekiwać coraz szybszych postępów w tego typu badaniach. Problemem pozostaje fakt wykorzystania w eksperymencie embrionalnych komórek macierzystych, których użycie w przypadku człowieka budzi poważne wątpliwości etyczne.

Kluczem do sukcesu było umieszczenie komórek macierzystych w kąpieli odpowiednich substancji chemicznych i zapewnienie im dostępu do tlenu. Komórki rozwinęły się w dwie grupy. Pierwsza utworzyła ektodermę, która przekształciła się w przysadkę, druga dała podstawę do tworzenia się sąsiedniego rejonu mózgu, podwzgórza. W obszarze "nowej" przysadki pojawiły się w końcu komórki wydzielające hormony.

Takie sztucznie wyhodowane gruczoły umieszczano w nerkach myszy, którym wcześniej ich własne przysadki usunięto. W normalnych warunkach, bez produkowanych przez przysadkę hormonów, mysz ginie w ciągu 8 tygodni. W trakcie eksperymentu, 90 procent myszy po przeszczepach przeżyło.

Przysadka mózgowa odpowiada za produkcje wielu hormonów regulujących między innymi wzrost, poziom reakcji na stres, czy gospodarkę energetyczną organizmu. Endokrynolodzy podkreślają, że u człowieka nie trzeba jej przeszczepiać, w razie kłopotów wystarczy podawać zastrzyki z hormonami. Nie ma jednak wątpliwości, że praca badaczy z Kobe przyczyni się do przyspieszenia badań nad hodowlą na zamówienie tkanek, które są nam niezbędne.