Astronomowie korzystający z Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) w Europejskim Obserwatorium Południowym znaleźli oznaki formowania się planet o masach kilkakrotnie większych od Jowisza w dyskach gazu i pyłu wokół młodych gwiazd. Badania gazu wokół gwiazd dostarczyły także dodatkowych informacji na temat własności tych planet.


Astronomowie znajdują obecnie planety wokół niemal wszystkich gwiazd, wciąż jednak nie do końca rozumieją w jaki sposób i w jakich dokładnie warunkach powstają. Po to, by odpowiedzieć sobie na te pytania, trzeba badać wirujące wokół młodych gwiazd dyski gazu i pyłu. To małe i odległe od nas obiekty, dopiero możliwości sieci ALMA pozwolą odkryć ich sekrety.

Szczególna klasa tych dysków, tak zwane dyski przejściowe, nie zawierają pyłu w obszarze bliższym gwiazdy. Teorie tłumaczą to na dwa sposoby: albo materię wymiotły stamtąd silne wiatry gwiazdowe i intensywne promieniowanie, albo ten rejon wyczyściły tworzące się tam masywne, młode planety.

Opisane obserwacje wykonano jeszcze na etapie konstrukcji sieci ALMA na płaskowyżu Chajnantor w północnym Chile. Wykorzystują one zaledwie 1/10 docelowych możliwości sieci. Mimo to pozwalają już dostrzec rozmieszczenie pyłów i gazów w badanych dyskach przejściowych z niedostępną wcześniej czułością i precyzją.

Na tej podstawie grupa astronomów pod kierownictwem Nienke van der Marel z Obserwatorium w Lejdzie w Holandii opracowała mapy tego rozkładu i powiązała je z obecnością tworzących się tam planet. Okazało się, że w miejscach, gdzie nie ma pyłu, swoistych pyłowych przerwach, jest gaz i ten gaz także ma przerwy, trzykrotnie mniejsze, nić te pyłowe. Zdaniem van den Marel można to powiązać właśnie z obecnością planet o masach rzędu kilku mas Jowisza.

Dzięki sieci ALMA możemy dowiedzieć się, gdzie i kiedy w tych dyskach tworzą się olbrzymie planety i porównać te wyniki z przewidywaniami modeli ich powstawania - dodaje Ewine van Dishoeck, pracująca w Lejdzie i w Max Planck Institute for Extraterrestrial Physics w Garching. Dzięki obecnej aparaturze jesteśmy już na granicy bezpośredniego wykrywania tych planet, nowa generacja konstruowanych właśnie teleskopów, jak choćby European Extremely Large Telescope, pozwoli nam sięgnąć jeszcze dalej. ALMA pokazuje nam, gdzie szukać - mówi.

(mpw)