Niemieckie władze mają już stu procentową pewność, że wczorajsze alarmy związane z wąglikiem były fałszywe. Poinformował o tym instytut imienia Roberta Kocha, który od wczoraj wykonywał ostateczne ekspertyzy tajemniczych substancji znalezionych w Rudolfstadt i Neumuenster.

Laboratoria w Kilonii i Jenie wydały oświadczenia, w których próbują teraz tłumaczyć, że w białym proszku znalezione zostały bakterie do złudzenia przypominające wąglika, jednak jak się okazało nie stwarzające niebezpieczeństwa. Nie ulega jednak wątpliwości, że Niemcy pospieszyli się z sensacyjną informacją. Można przypuszczać, że chciały zabłysnąć władze w Szlezwiku Holsztynie i Turyngii. To bardzo dziwne. Przesyłki nie zostały wykryte wczoraj, tylko przed kilkoma dniami. Ministerstwa obu landów nie poczekały kilku godzin zanim dotarła ostateczne ekspertyza. Zwołały konferencje prasowe, na których powiedziano, że w przesyłkach był wąglik. Miejmy nadzieję, że wczorajsze wydarzenia będą nauczką na przyszłość.

W Neumuenster w Szlezwiku Holsztynie znaleziono przed tygodniem ponad 20 paczek z proszkiem przypominającym gips. Pierwsze testy wykazały, że zawiera on wąglik. Teraz okazało się, ze sprawcą całego zamieszania był pewien mężczyzna, który postanowił zrobić żart swoim przyjaciołom z okazji swoich urodzin. Dowcipniś twierdzi, że nic nie wiedział o skażeniu paczek. Bardziej tajemniczy jest przypadek z Rudolfstadt w Turyngii. Do tamtejszego urzędu pracy dotarł list wysłany w Niemczech, ale z adresem zwrotnym z Pakistanu. Wzbudziło to podejrzenia pracowników biura, którzy nie otwierając przesyłki oddali ją do analizy. Od wrześniowych ataków w Stanach Zjednoczonych w niemieckich laboratoriach przeprowadzono już prawie dwa tysiące testów podejrzanych substancji. Wszystkie alarmy wąglikowe okazały się fałszywe.

Władze Pakistanu twierdzą, ze co najmniej jeden z trzech listów wysłanych do redakcji jednej z gazet, banku i montowni komputerów zawierał wąglika. Pozostałe dwa przypadki są wysoce prawdopodobne. Obecność bakterii wykazały testy przeprowadzone w prywatnych laboratoriach, teraz musi je potwierdzić pracownia państwowa.

16:00