Milenijna pluskwa okazała się najwyżej pluskiewką. Jej ukąszenia nie okazały się śmiertelne dla światowego systemu nerwowego - czyli sieci komputerów sterujacych dzisiaj wszystkim - od elektrowni atomowych i stacji kosmicznych, po uliczne latarnie. Jednak komputerowy insekt sprawił kilka niespodzianek - bardziej zabawnych, niż niebezpiecznych.

Najwięcej problemów wydaje się mieć Japonia - kraj o bardzo wysoko posuniętej technice. To właśnie stamtąd tuż po sylwestrowej północy nadeszły wieści a awariach systemów w trzech elektrowniach atomowych. Na szczęście systemy te nie sterowały pracą reaktorów - ale zbierały dane o pogodzie czy przesyłały informacje do centrali w Tokio.

Pluskwie nie oparła się też tokijska giełda. Zacznie ona notowania dopiero jutro - ale jak wykazała dzisiejsza próba, osiem domów maklerskich ma problemy z przekazywaniem danych do centralnego komputera.

Na amerykańskiej Wall Street na razie problemów nie zanotowano. Nie wykluczone więc, że na grę na giełdzie zdecyduje się pewien Amerykanin, który z powodu roku 2000 popadł w finansowe tarapaty. Pod koniec ubiegłego roku nieopatrznie pożyczył w małej wypożyczalni w stanie Alabama kasetę wideo. Teraz dostał rachunek - za przetrzymanie filmu przez ponad 100 lat komputer naliczył mu karę - blisko 100 tysięcy dolarów.

Pluskwa w wydaniu południowokoreańskim okazała się insektem zimolubnym. Za jej sprawą blisko tysiąc rodzin przez kilkanaście godzin szczękało z zimna zębami. Komputer stwierdził, że bloki te nie są jeszcze wybudowane, więc odciął dostawy ciepła.

Pluskwy rozpanoszyły się też w Norwegii. Pacjenci mają tam poważne problemy ze zrobieniem zdjęć rentgenowskich, w sklepach jednej z największych sieci handlowych wysiadły elektroniczne kasy, a niektóre bankomaty nie wydają pieniędzy.

Natomiast w Rosji - o dziwo - pluskiew jest jak na lekarstwo. Kraj, który według najczarniejszych scenariuszy 1 stycznia miał się pogrążyć w chaosie - nie zanotował większych problemów. Chociaż minister energii atomowej Jewgienij Adamow skarży się, że gdy odgarniał przed swoim domem śnieg, złamała się szufla. "Jestem pewien, że to z powodu roku 2000" - stwierdził Adamow przed telewizyjnymi kamerami.

Wiadomości RMF FM 07:45