To wygląda jak historia z filmu "Dzien Świstaka", którego bohater wciąż na nowo przeżywa ten sam dzień albo z filmu "Memento", w którym nie jest w stanie niczego nowego zapamiętać, tyle że tym razem ta historia jest prawdziwa. Psycholog z University of Leicester opisuje na łamach czasopisma "Neurocase" przypadek 38-letniego mężczyzny, który po miejscowym znieczuleniu u dentysty, w marcu 2005 roku przestał zapamiętywać cokolwiek na dłużej niż 90 minut. I od tego czasu, dzień w dzień wydaje mu się, że jest umówiony na leczenie kanałowe właśnie dziś.

Dr Gerald Burgess z University of Leicester opublikował tę historię nie tylko jako ciekawy przypadek medyczny. Przyznał, że nie wie, jak dalej postępować z pacjentem, którego stan po 10 latach terapii się nie poprawia. Nie wiedzą też jego koledzy - eksperci z dziedziny neurologii, psychiatrii czy neuropsychologii. Być może więc ktoś inny wpadnie na lepszy pomysł, co robić. Choć do utraty pamięci doszło podczas zabiegu dentystycznego pod wpływem miejscowego znieczulenia, nie ma dowodów na to, że to ta procedura bezpośrednio wywołała taki efekt.

Dr Burgess przyznaje, że nigdy wcześniej nie spotkał się z takim przypadkiem, niczego podobnego nie ma też w literaturze medycznej. Pacjent to 38-letni mężczyzna, który wcześniej służył w brytyjskiej armii. W 1989 roku został ranny w kość ogonową, na krótko przed zdarzeniem u dentysty zgłosił się do lekarza z objawami bólu pleców. Poza tym był zupełnie zdrowy.

Po tym, jak w trakcie stacjonowania za granicą, stracił pamięć, trafił na kilka dni do szpitala, ale badania nie wykazały żadnych neurologicznych nieprawidłowości. Początkowo był w stanie zapamiętać tylko ostatnich 10 minut, z czasem okres ten wydłużył się do 90 minut i nie zmienił już od lat.

Pacjent razem z żoną przeniósł się do domu swej matki, który pamiętał z wcześniejszych czasów, nadal pamięta kim jest, jego charakter i usposobienie też się nie zmieniło. Codziennie rano jednak budzi się zdziwiony, że nie jest za granicą, nie wie, dlaczego jest w domu matki i pamięta, że jest umówiony do dentysty. Jest w stanie w miarę normalnie funkcjonować dzięki elektronicznemu dziennikowi. Lekarze wciąż jednak nie wiedzą, jak mu pomóc.

(mpw)