Zdjęcie ilustracyjne /Tim Goode /PAP/EPA

Większość ludzi uważa niedzielę za dzień wolny... od dźwięków budzika w telefonie przed świtem, od porannego chaosu, od codziennych dojazdów do pracy i powtarzających się zadań podczas roboczego tygodnia. Niedziela niedziałania, dzień bez planu, bez zasad. Nie ma już żadnej potrzeby angażowania się w jakąkolwiek rutynę. Wydawałoby się, że to winien być czas dla nas po to, by nic nie robić.

Tylko że tak nie jest, czego dowodzą wyniki badania przeprowadzonego przez Wydział Statystyki Pracy w USA - pisze Elisabeth Brown, dziennikarka, powieściopisarka i pracownik socjalny mieszkająca w Hollywood w Kalifornii. Liz specjalizuje się w artykułach o zdrowiu psychicznym i opiece społecznej.

Wprawdzie tylko 34 procent Amerykanów deklaruje, że pracuje w weekendy za wynagrodzeniem, ale większość wykonuje inny rodzaj "pracy". Są to weekendowe rytuały. Dla niektórych Amerykanów jest to udział we mszy w kościele, czyli rytuał religijny. Inni uczestniczą w regularnych "obiadkach" z rodziną i spotkaniach z przyjaciółmi. Są tacy, którzy pracowicie przygotowują zwyczajowe wieczorne posiłki, gdy drudzy wpadają w prawdziwy szał czyszczenia wszystkiego w swoim otoczeniu, prawdziwą manię sprzątania.

Amerykanie spędzają coraz więcej czasu w weekendy angażując się w prace domowe, przygotowywanie potraw oraz - oczywiście - w jedzenie i picie. Dlaczego większość obywateli USA nie decyduje się na "nic-nie-robienie" w niedzielny dzionek? Może dlatego, że lenistwo to nie wszystko? Może nie zależy nam na leżeniu w łóżku? Eksperci w Stanach Zjednoczonych twierdzą, że angażowanie się w powtarzające się rytuały w weekend może być dla nas niezwykle ważne, bo poprawia nasze funkcjonowanie podczas tygodnia pracy.

Niedzielne rytuały pomocne w tworzeniu nastroju komfortu i spokoju

Anthony DeMaria, psycholog i profesor psychiatrii klinicznej, twierdzi, że niedzielne rytuały - nawet te, które wyglądają na bardzo angażujące - mogą być pomocne w tworzeniu nastroju komfortu i spokoju. Dają nam satysfakcję, która może być dla nas napędem, źródłem dobrej energii, przez resztę tygodnia. Funkcja większości rytuałów polega na nadaniu naszemu życiu struktury i znaczenia - podkreśla DeMaria. Zwykle wywołują one u ludzi poczucie uspokojenia oraz pewności siebie - dodaje.

Ta sama ankieta w USA wykazała również, że kobiety spędzają znacznie więcej czasu w weekendy, wykonując czynności w mieszkaniu, takie jak prace domowe i przygotowywanie posiłków. Jednak nie jest to wcale wyrazem jakiegoś patriarchalnego ucisku. Myślę, że dzięki tym rytuałom, a sprzątaniu w szczególności, tworzy się dodatkowa wartość symboliczna. Ludzie zyskują poczucie, że ich dom jest w dobrej formie - zauważa Anthony DeMaria. To przyjemne w tym sensie, że może podnieść na duchu i podpowiedzieć: jestem na dobrej drodze. Rzeczy w moim życiu są w należytym porządku. To może być bardzo satysfakcjonujące - dodaje.

Ale czy w weekendy nie należałoby sobie oszczędzić tego całego gotowania? Czy nie lepiej zamówić "chińczyka", zjeść gotowe orientalne danie dnia z pudełka na kolanach, siedząc na kanapie i oglądać stare odcinki jakiegoś telewizyjnego serialu? Najwyraźniej nie. Podczas gotowania - przekonuje DeMaria - rozważam symboliczną naturę jedzenia. Jest to podstawowy mechanizm wychowania. Angażując się w rytualne zachowania, które koncentrują się wokół żywności i odżywiania, możemy komunikować głęboko ludzką symbolikę samopomocy. To znak, że robimy coś, aby się wzajemnie karmić i pielęgnować.

Gotowanie jako forma leczenia depresji i lęku

W ostatnich latach niektórzy psycholodzy wprowadzili nawet  rodzaj terapii polegający na gotowaniu jako formie leczenia depresji i lęku. Znana jako "Terapia Sztuki Kulinarnej", zakłada, że gotowanie daje ludziom poczucie mistrzostwa, poprawia ich umiejętności komunikacyjne i uczy skupiania się na danej chwili poprzez stale ćwiczoną praktykę koncentracji.

Większość ludzi, wykonując rytuały, które zapewniają im komfort, czuje się po prostu zagubiona - diagnozuje DeMaria. Jest coś w byciu tu i teraz, kiedy kultywujesz zachowania rytualne, co może być odmładzające i odświeżające, i co powoduje, że ludzie chcą to powtarzać. Pozwala to na skupienie i oderwanie się od przykrej przeszłości lub zmartwień o nadchodzącą przyszłość - mówi.

Powtarzające się ruchy siekania i krojenia, wyrabiania ciasta, mieszania, trzepania, a nawet patrzenia i czekania, aż woda się zagotuje - to wszystko są działania, które utrzymują nas w chwili obecnej i odciągają nasze umysły od zmartwień przeszłych i przyszłych tygodni pracy.

Określenie "rytualny" może mieć jednak negatywne konotacje, zwłaszcza dla osób mających w przeszłości  problemy z psychiką. Jak więc określić, które rytualne zachowania są korzystne dla naszego zdrowia psychicznego? DeMaria tłumaczy, że zdrowe rytuały i te wykonywane przez kogoś, kto ma zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, mają podobne funkcje, ale towarzyszące im emocje mogą być zupełnie inne.

Funkcja jest dość podobna. Służy pokonaniu niepokoju. Ale ludzie, którzy są obsesyjnie rytualni i angażują się w zachowania kompulsywne, nienawidzą tego. Doświadczają mnóstwa bólu  i cierpienia. Powtarzanie czynności  zjada im także ogromne ilości czasu i może ograniczyć życie - wskazuje ekspert.  

Wszyscy powinniśmy poświęcać temu czas

Dyrektywa psychologów jest całkiem jasna. Wszyscy  powinniśmy poświęcać nasz czas na pieczenie ciast i szorowanie toalet. Przy czym angażowanie się w te dwie czynności jednocześnie nie jest oficjalnie usankcjonowaną praktyką medyczną.

Bogdan Zalewski na podstawie artykułu Elizabeth Brown.


(ł)