Strzyżak sarni, znany również jako "jeleni kleszcz" lub "latający pchlarz", to niewielki, ale wyjątkowo uciążliwy pasożyt, który od kilku lat daje się we znaki nie tylko zwierzętom, ale także ludziom odwiedzającym polskie lasy. Kim jest ten mały intruz, gdzie można go spotkać i jak skutecznie się przed nim chronić? Sprawdzamy, co warto wiedzieć o strzyżaku sarni – groźnym pasożycie, który coraz częściej atakuje także ludzi i ich czworonożnych przyjaciół.

Strzyżak sarni - charakterystyka niepozornego pasożyta

Strzyżak sarni (Lipoptena cervi) to niewielka muchówka należąca do rodziny strzyżakowatych. Jego ciało mierzy zaledwie 4-6 mm długości i jest wyraźnie spłaszczone - dzięki temu owad łatwo przemieszcza się pomiędzy włosami lub sierścią swojego żywiciela. Barwa brązowa sprawia, że trudno go dostrzec na tle skóry czy futra. Najbardziej charakterystyczną cechą strzyżaka są mocne odnóża zakończone pazurkami - to właśnie one pozwalają mu sprawnie poruszać się po ciele zwierzęcia lub człowieka.

Pasożyt ten jest wyjątkowo wyspecjalizowany - po znalezieniu odpowiedniego gospodarza zrzuca skrzydła, by już na stałe zadomowić się na skórze ofiary. Od tej pory żywi się wyłącznie krwią, a jego obecność może być dotkliwie odczuwalna zarówno dla dzikich zwierząt, jak i dla ludzi.

Gdzie spotkać strzyżaka sarniego? Polska mapa zagrożenia

Strzyżak sarni jest szeroko rozpowszechniony w całej Europie, a polskie lasy należą do jego ulubionych siedlisk. Najliczniej występuje w dużych kompleksach leśnych, szczególnie tam, gdzie nie brakuje jego naturalnych żywicieli - jeleni, saren i łosi. Mazury, Podlasie, Pomorze, Bory Dolnośląskie, Karpaty, Sudety, a także lasy Lubelszczyzny i Podkarpacia - to właśnie tu można spotkać najwięcej tych pasożytów.

W ostatnich latach, wraz ze wzrostem populacji dzikich zwierząt kopytnych i coraz łagodniejszymi zimami, liczba strzyżaków w Polsce wyraźnie rośnie. Co ważne, owady te pojawiają się nie tylko w wielkich, dzikich borach, ale także w mniejszych lasach podmiejskich, a nawet parkach i zadrzewieniach na obrzeżach miast.

Największą aktywność strzyżaki wykazują od sierpnia do października, choć coraz częściej można je spotkać już od czerwca aż do listopada. Szczególnie lubią ciepłe, wilgotne dni - wtedy są najbardziej ruchliwe i najchętniej atakują.

Jak wygląda ugryzienie strzyżaka sarniego?

Choć strzyżak sarni preferuje dzikie zwierzęta, coraz częściej atakuje także ludzi, zwłaszcza podczas spacerów po lesie. Po wylądowaniu na skórze owad szuka odpowiedniego miejsca do wkłucia i pobrania krwi. Sam moment ukąszenia jest zwykle bolesny - pojawia się pieczenie, a czasem nawet uczucie kłucia.

W miejscu ugryzienia najczęściej występuje zaczerwienienie, obrzęk, a czasem także grudka lub pęcherzyk. Objawy mogą utrzymywać się od kilku dni do nawet kilku tygodni. Typowe jest także silne swędzenie, które skłania do drapania - niestety, to zwiększa ryzyko zakażenia bakteryjnego.

U większości osób ugryzienie wywołuje jedynie miejscową reakcję alergiczną. Strzyżak nie jest znanym wektorem groźnych chorób u ludzi, choć istnieją pojedyncze doniesienia o możliwości przenoszenia bakterii z rodzaju Bartonella. U osób uczulonych reakcja może być silniejsza - wtedy warto skonsultować się z lekarzem.

Strzyżak a nasze zwierzęta - na co uważać?

Strzyżak sarni nie oszczędza także naszych czworonożnych przyjaciół. Psy, szczególnie te często spacerujące po lesie, są regularnie atakowane przez te pasożyty. Objawy ataku to intensywne drapanie się, czerwone wysypki, a niekiedy nawet ropne rany lub niepokój i stres. Strzyżaki są trudne do zauważenia - przylegają blisko skóry, są małe i zwinne.

W przypadku zauważenia pasożyta w sierści psa najlepiej usunąć go palcami lub gęstym grzebieniem. Owady te są wyjątkowo odporne - trudno je rozgnieść, a najskuteczniejszym sposobem ich unicestwienia jest spalenie w ogniotrwałym pojemniku. Jeśli pies ma silne objawy, nie przestaje się drapać, pojawiają się rany lub infekcje, konieczna jest konsultacja z weterynarzem.

Jak się chronić przed strzyżakiem sarnim? Skuteczne sposoby ochrony

Strzyżak sarni to pasożyt, który skutecznie potrafi zepsuć leśny spacer. Na szczęście istnieje kilka sprawdzonych metod, które pozwolą zminimalizować ryzyko ukąszenia:

  • Odpowiedni ubiór: Wybierając się do lasu, warto założyć ubrania z długimi rękawami i nogawkami, najlepiej w jasnych kolorach - na nich łatwiej zauważyć owady. Przyda się także czapka lub kapelusz, bo strzyżaki często atakują głowę i kark. Buty powinny być pełne, a skarpetki zasłaniać kostki.
  • Repelenty: Stosowanie środków odstraszających owady (szczególnie tych zawierających DEET, ikarydynę lub permetrynę) może ograniczyć liczbę ukąszeń. Warto spryskać nimi nie tylko skórę, ale przede wszystkim ubrania.
  • Unikanie gęstych zarośli: Strzyżaki najczęściej przebywają tam, gdzie jest dużo zwierzyny i gęsta roślinność. Spacerujmy więc po wyznaczonych ścieżkach.
  • Dokładne oględziny po powrocie: Po wyjściu z lasu warto dokładnie obejrzeć ubrania i skórę - owady mogą długo chodzić po ciele, zanim znajdą miejsce do wkłucia. Strzepujmy je, ale nie rozgniatajmy na skórze.
  • Pranie i suszenie ubrań: Po powrocie ubrania najlepiej wyprać i wysuszyć w wysokiej temperaturze.
  • Unikaj siadania na trawie: Szczególnie w miejscach, gdzie mogą przebywać dzikie zwierzęta. 

W przypadku ukąszenia nie należy drapać zmienionego miejsca, aby nie doprowadzić do zakażenia. Skórę warto oczyścić i zastosować maść łagodzącą świąd.