Ponad dwadzieścia tysięcy statystów, efekty specjalne jakich jeszcze nie było, gadające zwierzęta, zła czarownica, lew, smoki, karły - czyli baśniowa kraina Narnii przeniesiona na ekran. Od dziś w kinach "Lew, czarownica i stara szafa".
To ekranizacja książki C. S. Lewisa. Film - podobnie jak książka - przeznaczona jest i dla małych, i dla dużych. Magią zachwyci najmłodszych, natomiast starsi znajdą w niej życiową prawdę - przekonywał Andrzej Polkowski, który przetłumaczył wszystkie siedem części "Opowieści z Narnii".
Inspiracją opowieści o magicznej krainie, rządzonej przez Białą Czarownicę, stała się szafa. Problem tylko czyja. Dwie amerykańskie szkoły twierdzą, że to właśnie one mają nawet dwa takie meble.
Obie szafy zostały kupione w połowie lat siedemdziesiątych, gdy sprzedawany był dom pisarza w Oxfordshire. W obu szafach, zupełnie tak jak w książce, wiszą futra. Spór o to, która jest prawdziwa pozostaje jednak nadal nierozstrzygnięty.
Książkę "Opowieści z Narnii" przeczytało ponad 80 mln osób na całym świecie.