Dyskusje o tym, w jaki sposób filmy powinny być prezentowane w telewizji, trwają nie od dziś. Zwolennicy napisów podkreślają, że dzięki takiej prezentacji filmów widzowie mają szansę przy okazji uczyć się języków obcych. Okazuje się jednak, że – jak twierdzą holenderscy naukowcy - jest to nieprawda.

Napisy są dobre, ale tylko pod warunkiem, że to napisy nie w języku polskim, a oryginalnym. Badania naukowców z Uniwersytetu w Nijmegen sugerują, że napisy w języku widza nie tylko nie pomagają uczyć się obcego języka, ale wręcz osłabiają naszą zdolność rozumienia tego, co aktorzy do siebie mówią.

Szczególnie wyraźnie widać ten efekt, gdy oglądamy film, w którym bohaterowie mówią z silnym, na przykład szkockim akcentem. Angielskie napisy pomagają nam podchwycić charakterystyczne elementy akcentu i z czasem sprawiają, że lepiej go rozumiemy. Polskie napisy, czy tak jak w przypadku badań - niderlandzkie, odwracają uwagę i sprawiają, że nie słuchamy tak dokładnie słów aktorów.

Na oryginalne napisy w telewizji trudno na razie liczyć, ale już płyty DVD czy BD dają taką możliwość. Warto skorzystać, wtedy lepiej zrozumiemy, co właściwie Sean Connery chciał przez to powiedzieć: