Apple nigdy nie przyjeżdża na mobilny kongres w Barcelonie. Ale i tak jest tu obecny. Większość urządzeń porównuje się do iPhone'a i iPada. I plotkuje o ich nowych wersjach.

Właśnie pokazała się informacja o nowej wersji iPhone'a, w domyśle oznaczonej nr 5. Podobno ma mieć większy ekran. Zamiast 3,5 cala pojawiłby się czterocalowy wyświetlacz. To sporo. Właśnie tyle mają nowe telefony Samsunga. Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie ogląda się na nich zdjęcia, strony www czy obsługuje inne funkcje telefonu. Kwestią jest, czy uda się bez nadmiernego wyginania dłoni obsłużyć wszystkie opcje jedną ręką. Jeśli Steve Jobs uzna, że nie, to można być pewnym, że iPhone większego ekranu mieć nie będzie. W każdym razie pojawiły się dość wiarygodne informacje, że następca iPhone'a 4 będzie "completely redesigned", czyli całkiem odmieniony.

Od dawna mówi się też, że będzie zupełnie nowa, mniejsza wersja iPhone'a. To pozwoliłoby Apple powalczyć o nieco mniej zamożnych klientów, bo cena ich smartfona wciąż jest i będzie wysoka. Zamiast płacić w Stanach 200 dolarów i wiązać się umową, mogliby kupić za te pieniądze mniejszy aparat bez kontraktu. I przyzwyczaić się do aplikacji z AppStore. To wystarczy, żeby konsument wsiąkł w środowisko iOS, a później kupił "dużego" iPhone'a, może iPada a nawet MacBooka. Pewne jest, że w czerwcu (jak co roku) zobaczymy nową wersję iPhone'a. I na razie tylko tyle o nim wiadomo. Czeka nas także premiera nowej wersji iPada. Inni podwyższyli poprzeczkę. Obecna wersja nie ma przecież nawet kamery! Ciekawe, co jeszcze wymyśli Apple, żeby znów z dumą powiedzieć: zostawiliśmy konkurencję w tyle. Czy znowu się uda?

Relację na żywo z targów w Barcelonie możesz śledzić na Twitterze dziennikarza RMF FM Pawła Świądra lub na Twitterze RMF24