Wyraża emocje, gestykuluje, sprawdza pocztę czy pogodę. To umiejętności zbudowanego na Politechnice Wrocławskiej robota społecznego. Flash Mk II ma 135 cm wysokości i waży blisko 50 kg. Potrafi mówić w kilkunastu językach.

Prototyp Flasha był prezentowany dwa lata temu na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu. Naukowcy sprawdzali wtedy reakcje i zachowanie ludzi w kontakcie z maszyną, która na przykład potrafi się śmiać.

Kolejna wersja to jednak zupełnie nowa konstrukcja. Robot rusza rękami i głową. Potrafi być smutny i zdenerwowany. Rozpoznaje mowę w blisko dwudziestu językach. Dzięki wbudowanym kamerom rozpoznaje swojego właściciela i reaguje na gesty.

Na komendę Flash sprawdza pogodę, kalendarz swojego właściciela w telefonie komórkowym, potrafi wysłać maila czy przeczytać najnowsze wiadomości sportowe. Na życzenie odtworzy muzykę.

Jeśli chcemy, sprawdzi także Facebooka, doda post z naszym zdjęciem i może "lajkować" inne posty. Można go też poprosić, żeby nas rano obudził i robi to bardzo skutecznie. Nie tylko wydaje masę hałasu, ale też czeka, aż do niego podejdziemy i wykonamy odpowiedni gest - mówi dr inż. Jan Kędzierski z Katedry Cybernetyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej, który wspólnie z Pawłem Kaczmarkiem i Michałem Dziergwą skonstruował Flasha. Do współpracy zaprosili wrocławskie biuro projektowe Cad-Mech, a za design odpowiedzialny był Krzysztof Kubasek z wrocławskiej ASP. 

Robota zbudowano na zamówienie szkockiego Heriot Watt University w Edenburgu. To tam Flash trafi na kolejne badania. Jego budowa kosztowała blisko 150 tysięcy euro.

Bartłomiej Paulus