Brad Pitt w filmie "Furia" gra szefa grupy czołgistów. Mundur, który nosi, jest najdokładniej zrekonstruowaną wersją uniformu przywdziewanego przez Amerykanów w walkach na froncie zachodnim u schyłku wojny. Film wejdzie do polskich kin 24 października.

Nad autentycznością mundurów pracowała przy tym filmie grupa specjalistów i znawców tematu, również pasjonatów-kolekcjonerów. Furia nie jest typem kina wojennego, do którego przywykli wasi dziadkowie - mówi producent Bill Block. Nie sądzę, by jakikolwiek inny film pokazywał tak dosadnie namacalną grozę wojny - dodaje David Ayer, reżyser filmu. Akcja "Furii" toczy się w Niemczech w 1945 roku. Wojna już prawie dobiega końca. To zupełnie inna perspektywa niż w większości filmów wojennych, w których celebruje się zwycięskie kampanie na kontynencie europejskim, inwazję D-Day czy Bitwę w Ardenach - mówi reżyser. To opowieść o zapomnianym przez wielu okresie, kiedy nie tylko nazistowskie wojska wydawały z siebie ostatnie tchnienie, ale i armia amerykańska, która znacznie przyczyniła się do ich pokonania, była wymęczona po kilku latach nieustannej walki. Ludzie byli wykończeni. Żołnierze walczyli do ostatniego tchu, musieli trzymać się razem, bo w innym wypadku nie dotrwaliby do końca - przypominają twórcy filmu.

Akcja "Furii" toczy się pod koniec wojny. Niemcy poddadzą się już za parę tygodni, nikt nie chce stać się jednym z ostatnich żołnierzy, którzy zginą. Są już jednak zmęczeni - ich pojazdy potrzebują napraw, mundury są brudne, połatane. To wszystko stwarzało dodatkową trudność ekipie od kostiumów i rekwizytów - na ekranie przewija się bowiem cały ekwipunek, wszystkie mundury - zszywane i łatane na poczekaniu - i rekwizyty, z których żołnierze Stanów Zjednoczonych korzystali w ciągu czterech lat od przystąpienia do wojny. Dowodem na to jak wiele trudu wymagała praca nad takimi kostiumami jest kurtka, którą nosi bohater Brada Pitta - Wardaddy. Specjaliści od kostiumów spędzili kilka miesięcy nad stworzeniem odpowiedniego jej wyglądu, odszukali oryginalne próbki tego typu kurtek, stworzyli kilkanaście sztuk i sprawdzali, w jaki sposób się wycierają i tracą swój świeży wygląd. Odkryli, że lewy mankiet "starzeje" się inaczej od prawego, bo osoba, nosząca okrycie siedzi w czołgu zawsze w tej samej pozycji. Jesteśmy pasjonatami, więc nie tylko nie nużyło nas ocenianie, w jaki sposób rzeczy się zużywają, lecz wręcz nas to fascynowało. Byliśmy jak antropolodzy, którzy podróżują w czasie i starają się wykonać swoje zadanie jak najlepiej to możliwe - opowiadają filmowi kostiumolodzy.