Już w sierpniu polscy widzowie będą mogli zobaczyć długo wyczekiwany reboot kultowej komedii "Naga broń". W głównych rolach zobaczymy hollywoodzkie gwiazdy: Pamelę Anderson oraz Liama Neesona. Aktorzy nie tylko stworzyli wyjątkowy duet na ekranie, ale także nawiązali bliską relację podczas pracy na planie.
Fani kina komediowego mają powody do radości - już 1 sierpnia do polskich kin trafi współczesna wersja "Nagiej broni". Kultowa komedia z 1988 roku, która przez lata bawiła kolejne pokolenia widzów, doczekała się rebootu w reżyserii Akivy Schaffera. Za scenariusz odpowiadają Dan Gregor i Doug Mand, co zapowiada solidną dawkę humoru i akcji w najlepszym wydaniu.
W nowej odsłonie główną rolę powierzono Liamowi Neesonowi. Aktor wciela się w postać syna legendarnego porucznika Franka Drebina - bohatera, którego w oryginalnej serii stworzył niezapomniany Leslie Nielsen. Towarzyszy mu Pamela Anderson, nominowana do Złotego Globu gwiazda znana z serialu "Słoneczny patrol". Anderson wciela się w tajemniczą femme fatale o imieniu Beth.
O pracy nad filmem i wyjątkowej relacji, jaka zrodziła się podczas zdjęć, Pamela Anderson opowiedziała w rozmowie z magazynem "Entertainment Weekly". 58-letnia aktorka nie kryła wzruszenia, wspominając wspólne chwile z Neesonem.
Myślę, że już na zawsze mam w nim przyjaciela. Łączy nas szczera, pełna miłości więź. On jest naprawdę porządnym facetem i prawdziwym gentlemanem. Gdy z nim pracujesz, masz poczucie, że wydobywa z ciebie to, co najlepsze - z szacunkiem, życzliwością i w oparciu o ogromne doświadczenie, które zdobył na przestrzeni lat - podkreśliła Anderson.
Aktorka nie ukrywa, że możliwość zagrania u boku cenionego artysty jest dla niej ogromnym wyróżnieniem.
On ma na swoim koncie role w przeszło stu filmach. Wywodzi się z teatru, zagrał w kultowej "Liście Schindlera". Ja natomiast zaczynałam w telewizji i poznałam tę branżę od podszewki, a później moje życie prywatne przyćmiło to zawodowe. To zabawne, że dotarliśmy do tego miejsca z tak różnych światów. Możliwość dzielenia z nim tego doświadczenia jest dla mnie ogromnym zaszczytem - dodała gwiazda "Słonecznego patrolu".
Wzajemna sympatia i szacunek nie są jednostronne. Liam Neeson także nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojej koleżanki z planu. W wywiadzie udzielonym magazynowi "People" aktor wyznał: Współpraca z nią jest po prostu cudowna. Nie mogę się jej nachwalić. Żadnego wybujałego ego - po prostu przychodzi na plan i robi świetną robotę. Jest przy tym niesamowicie zabawna. Będzie znakomita w tym filmie.
73-letni gwiazdor dodał również, że jest "szaleńczo zakochany" w swojej ekranowej partnerce. Takie słowa z ust aktora tej klasy to bez wątpienia ogromny komplement i dowód na to, że na planie nowej "Nagiej broni" panowała wyjątkowa atmosfera.
Premiera filmu w USA zaplanowana jest na 15 lipca, a polscy widzowie zobaczą go już dwa tygodnie później. Twórcy obiecują, że nowa wersja "Nagiej broni" zachowa ducha oryginału, jednocześnie wprowadzając współczesny humor i dynamiczną akcję.


