Była żona piosenkarza Ushera chce wywalczyć wyłączną opiekę nad dwoma synami. Twierdzi, że wokalista dopuścił się w ich wychowaniu wielu zaniedbań. Podczas rozprawy Usher nie krył emocji i popłakał się na sali sądowej.

Usher i Tameka Foster procesują się o opiekę nad 4-letnim Usherem Raymondem V i 3-letnim Naviydem Ely (3 l.). Wokalista został już przesłuchany w sądzie przez prawnika byłej żony, który za wszelką cenę chciał zdyskredytować artystę. Jak donosi serwis TMZ, Usher nie wytrzymał nerwowo i podczas przesłuchania popłakał się.

W trakcie posiedzenia sądu prawnik Tameki Foster między innymi zarzucił piosenkarzowi zbyt imprezowy tryb życia i przedstawił przed sądem zdjęcia Ushera bawiącego się w Europie. W trakcie wizyty na starym kontynencie wokalista podróżował w towarzystwie dzieci.

Adwokat wymusił również na artyście przyznanie się do palenia marihuany. Usher zapewnił jednak sąd, że nigdy nie brał narkotyków w obecności synów.

Usher zarzucił natomiast byłej żonie agresywne zachowanie. Tameka Foster miała fizycznie zaatakować partnerkę wokalisty i opluła ją. Usher zeznał, że chciał powstrzymać byłą żonę, ale ta uderzyła go, a później rzuciła w artystę i jego dziewczynę talerzem z jedzeniem. Wokalista zeznał również przed sądem, że Tameka Foster co chwilę zmienia opiekunki do dzieci i nie jest w stanie zapewnić synom odpowiedniego wychowania.

Zobacz jak Usher wykonuje utwór "Scream" podczas programu "Saturday Night Live":