Wątpliwości zostały rozwiane: autoportret, który wisi w galerii w Oslo na pewno jest autorstwa Vincenta van Gogha. To jedyne dzieło słynnego holenderskiego malarza, które zostało zachowane z czasów, gdy cierpiał on na psychozę.

Do lat 70. ubiegłego wieku autorstwo obrazu nie budziło wątpliwości. Potem jeden z badaczy zwrócił uwagę na zielonkawy odcień, który pojawia się obrazie, a którego to barwnika malarz prawie nigdy nie używał. Eksperci ustalili jednak po 6 latach badań, że jest to jedno z wielu odchyleń od stylu malarza i ma ono swoje uzasadnienie.

Widzimy tutaj, że tłumi barwę na twarzy, po prostu dlatego, że nie chce wyglądać żywo; myśli, że jest jest chory, jest tu chory i chce to podkreślić. Dlatego używa formalnych sztuczek, by było to bardziej intensywne - wyjaśnia jeden z badaczy.

Nieśmiałe, skierowane w bok spojrzenie malarza, które widzimy na obrazie jest charakterystyczne dla osób zmagających się z tą chorobą. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chmury jak z obrazu van Gogha. Niesamowite zdjęcie podbija internet 

Vincent van Gogh to holenderski malarz postimpresjonistyczny, którego twórczość dzięki żywej kolorystyce i emocjonalnemu oddziaływaniu wywarła dalekosiężny wpływ na sztukę XX wieku. Artysta w ciągu swego życia cierpiał na napady lękowe i narastające ataki spowodowane zaburzeniami psychicznymi. Za życia sprzedał zaledwie jeden obraz.

Zmarł w wieku 37 lat jako twórca nieznany szerszemu ogółowi, w wyniku postrzału z broni palnej - najprawdopodobniej samobójczego.