Sequel filmu "Top Gun" nabiera kształtów. Pogłoski o drugiej części przygód przystojnych pilotów wojskowych pojawiają się już od jakiegoś czasu. Teraz znamy już szczegóły. Trwają rozmowy z twórcami i aktorem Tomem Cruisem.

Paramount Pictures złożyło już konkretne propozycje znanemu producentowi Jerry'emu Bruckheimerowi i reżyserowi Tony'emu Scottowi. Do pracy przystępuje scenarzysta. Pierwotnie główną rolę miał zagrać ponownie Tom Cruise, ale najprawdopodobniej aktor pojawi się jedynie gościnnie, w epizodzie. W drugiej części filmu o przystojnych pilotach główne role zagrają aktorzy, którzy w dniu premiery, prawie 25 lat temu, mieli po kilka lat. Ta informacja wzbudziła ogromne zaintersowanie fanów kina, na forach internetowych piszą oni o wspomnieniach z młodości, o marzeniach o byciu pilotem i o wielkim przeboju z "Top Gun" - "Take my breath away".

Skoro mowa o kolejnych częściach i wielkich powrotach to czekamy też na nowego Bonda, roboczo nazwanego Bond 23. Pod koniec października będzie wiadomo, czy uda się przywrócić wytwórni, która go produkuje, płynność finansową. Legendarne hollywoodzkie studio MGM wstrzymało na razie produkcję. Zdjęcia mają zacząć się dopiero latem przyszłego roku, Sam Mendes nadal jest gotowy reżyserować Bonda, a Daniel Carig go grać.