"Pomysł na ten film miałem już 20 lat temu. Chciałem wtedy, by główne role zagrali Jerzy Stuhr i Zbigniew Zamachowski" – mówił o pokazanym w Gdyni „Bilecie na Księżyc” reżyser Jacek Bromski. "Pokazałem czasy mojej własnej wczesnej młodości" – dodał.

"Bilet na Księżyc" to kino drogi z akcją osadzoną w czasach PRL. Rozgrywa się ona w roku 1969. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, Adam (w tej roli Filip Pławiak) i Antek (Mateusz Kościukiewicz).

 Przy okazji pytań o graną w nim rolę Antka młody aktor odniósł się do całokształtu własnego dorobku. Romantycznych obszczymurów mam już dosyć - przyznał.

Jeden z bohaterów filmu, Adam,  otrzymuje powołanie do Ludowego Wojska Polskiego. Chociaż marzył o lotnictwie, zostaje przydzielony do służby w marynarce wojennej, w formacji łodzi podwodnych. Razem z Antonim - starszym i bardziej doświadczonym życiowo bratem, który był już w wojsku - Adam wyrusza do jednostki w Świnoujściu. Podczas kilkudniowej podróży przez Polskę bracia odwiedzają starych znajomych poznają także wiele ciekawych osób, m.in. tancerkę z nocnego klubu (w tej roli Anna Przybylska).

Nowy film Bromskiego to jedna z 14 produkcji walczących w tym roku w Gdyni o Złote Lwy. Do kin w całej Polsce ma trafić 8 listopada.

(mn)