Straciła Pietrasanta, stracił Kraków, straciła kultura polska wybitną osobowość. To świetnie, że polska wydała takiego rzeźbiarza - powiedział artysta rzeźbiarz, profesor krakowskiej ASP Czesław Dźwigaj na wieść o śmierci Igora Mitoraja. Artysta zmarł w wieku 70 lat.

Zobacz również:

Jak zaznaczył Dźwigaj, wiadomość o śmierci artysty była niespodziewana, bo niedawno otwierano jego wielką wystawę na Polu Cudów w Pizie, nieopodal Katedry i Krzywej Wieży.

Ta wystawa okazuje się takim jego "łabędzim śpiewem" - ocenił Dźwigaj.

Jak przypomniał, Mitoraj był związany z Krakowem, w tym mieście studiował, a w 2003 roku miał tam wielką wystawę. Na Rynku Głównym obok Wieży Ratuszowej znajduje się jedna z jego monumentalnych rzeźb "Eros Bendato", inne zdobią plac przed Operą Krakowską i dziedziniec Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W przypadku Igora Mitoraja stała się nieprawdopodobna rzecz, że ten człowiek zawojował cały świat w sensie pozytywnym i wniósł coś niesłychanie wartościowego w rzeźbę współczesną: tradycję, kulturę i estetykę Morza Śródziemnego, z której wyrośliśmy, w której żyjemy - dodał.

Dźwigaj ocenił, że Mitoraj był "człowiekiem  bardzo łagodnym, zdystansowanym, nawet wycofanym".

(j.)