Freddie Mercury miał córkę, z którą łączyła go głęboka więź aż do śmierci - twierdzi Lesley-Ann Jones, autorka nowej biografii "Love, Freddie". Lider Queen miał zostać ojcem w 1976 roku i przez kolejne 15 lat utrzymywać potajemne kontakty ze swoim jedynym dzieckiem.
- Nowa biografia "Love, Freddie" ujawnia, że Freddie Mercury miał córkę poczętą w 1976 roku z żoną przyjaciela.
- Kobieta, przedstawiona w książce jako "B", miała bliskie relacje ze znanym ojcem aż do jego śmierci w 1991 roku.
- Artysta przekazał córce 17 tomów swoich dzienników, które dotąd nie były znane - zawierają m.in. wspomnienia artysty z dzieciństwa na Zanzibarze oraz prywatne refleksje.
Na łamach nowej biografii "Love, Freddie" Lesley-Ann Jones przedstawia córkę Freddie'go Mercury'ego jako "B". Dziś kobieta ma 48 lat, jest lekarką i mieszka w Europie. Przyszła na świat w 1976 roku w wyniku krótkiego romansu wokalisty z żoną bliskiego przyjaciela.
Według relacji kobiety, mimo nietypowych okoliczności Mercury nigdy się od niej nie odwrócił. Regularnie ją odwiedzał, a nawet przekazał 17 tomów osobistych dzienników, które przez ponad trzy dekady pozostawały tajemnicą.
W jednym z listów zamieszczonych w książce "B" pisze: Freddie Mercury był i jest moim ojcem. Od chwili moich narodzin i przez ostatnie 15 lat jego życia łączyła nas bardzo bliska i pełna miłości relacja. Uwielbiał mnie i był mi oddany. Okoliczności moich narodzin mogą wydawać się dla wielu niezwykłe, a nawet szokujące. Ale nigdy nie umniejszały jego miłości do mnie. Pielęgnował mnie jak najcenniejszy skarb - czytamy.
Według informacji zawartych w książce o istnieniu córki wiedziało jedynie najbliższe otoczenie artysty. Mercury zaczął pisać dzienniki 20 czerwca 1976 roku - dwa dni po premierze singla "You’re My Best Friend" z albumu "A Night at the Opera". To właśnie wtedy miał dowiedzieć się, że zostanie ojcem.
W notatkach szczegółowo opisywał swoje dzieciństwo na Zanzibarze, edukację w Indiach oraz dramatyczne wydarzenia z 1964 roku, kiedy jego rodzina zmuszona była uciekać z wyspy i osiedliła się w Middlesex, na północny zachód od Londynu. Ostatni wpis w dziennikach pochodzi z 31 lipca 1991 roku, czyli został opublikowany kilka miesięcy przed jego śmiercią, która nastąpiła wskutek grzybiczego zapalenia płuc będącego powikłaniem po AIDS. Miał wtedy 45 lat.
Dlaczego kobieta postanowiła ujawnić prawdę dopiero teraz? Jak tłumaczy, nadszedł czas, by "Freddie przemówił własnym głosem".
Po ponad trzech dekadach kłamstw, spekulacji i przeinaczeń nadszedł czas, aby Freddie przemówił. Ci, którzy wiedzieli o moim istnieniu, milczeli z lojalności wobec niego. Teraz, kiedy jestem w średnim wieku, decyduję się mówić. Nikt mnie do tego nie zmusza. Powierzył mi, swojemu jedynemu dziecku i najblższemu krewnemu, swoją kolekcję prywatnych notatników, w których zapisywał swoje prywatne myśli, wspomnienia i uczucia dotyczące wszystkiego, czego doświadczył - wyjaśnia.
Lesley-Ann Jones przyznaje, że początkowo podchodziła do sprawy z dystansem, jednak szybko przekonała się, że ma do czynienia z faktyczną córką wokalisty. Mój instynkt kazał mi wątpić we wszystko. Ale dziś nie mam wątpliwości, że ta kobieta mówi prawdę. Nikt nie byłby w stanie sfabrykować takiej historii ani pracować ze mną przez trzy i pół roku bez jakichkolwiek żądań.
Czy to możliwe, że przez dziesięciolecia Freddie Mercury skrywał jedną z najważniejszych relacji swojego życia? Biografia rzuca nowe światło na życie artysty i z pewnością na nowo rozbudza zainteresowanie jego życiem prywatnym - równie burzliwym, co jego sceniczna kariera.


