Zagrał właśnie detektywa w sensacyjnym dreszczowcu "Uprowadzona 3", który dziś wchodzi do polskich kin. Ściga Bryana Millsa. Ma na koncie kilka świetnych ról, m.in ugandyjskiego dyktatora Idi Amina w filmie "Ostatni król Szkocji" i muzyka Charliego Parkera w nagrodzonym Oscarem filmie Clinta Eastwooda. Pyta skąd jestem i opowiada o swojej wizycie w naszym kraju. "Mój przyjaciel jest Polakiem, ma na imię Bartek" - mówi Forest Whitaker. A gdy rozmawiamy o jego filmach podkreśla - "zależy mi, by ludzie lubili to, co robię. Ale to nie jest najważniejsze".

Aktor. Reżyser. Producent filmowy. Wyreżyserował m.in komedie romantyczne "Czekając na miłość" z Whitney Houston i "Córkę prezydenta" z Katie Holmes. Whitaker jest laureatem Oscara za rolę ugandyjskiego dyktatora Idi Amina w filmie "Ostatni król Szkocji". Po Oscarze wszyscy chyba z trochę większym szacunkiem zaczęli traktować moją pracę - mówi aktor w RMF FM. Kiedy pytam, z którego z filmów jest najbardziej dumny, na pierwszym miejscu wymienia "Bird". Jeszcze w latach 80. zagrał w nim znakomitego muzyka Charliego Parkera w nagrodzonym Oscarem filmie Clinta Eastwooda . Ta rola przyniosła mu pierwsze ważne wyróżnienia  - nagrodę dla najlepszego aktora na Festiwalu Filmowym w Cannes i nominację do Złotego Globu. Lubię też moją rolę w filmie "Ghost Dog: Droga Samuraja  - mówi Whitaker. U Jima Jarmuscha zagrał pracującego dla mafii płatnego zabójcę. Wymienia jeszcze dwie ważne dla siebie role - w "Kamerdynerze" i w "Ostatnim królu Szkocji". Zależy mi, by ludzie lubili to co robię. Ale to nie jest najważniejsze - podkreśla. Jako producentowi zdarzało mi się pracować z debiutantami i wiem, jakie to dla nich było ważne. Że ktoś im pomógł. Że ich dobry projekt ujrzał światło dzienne. Te filmy trafiają potem na prestiżowy festiwal kina niezależnego w Sundance i to sprawia mi ogromną przyjemność - komentuje.

Uprowadzona po raz trzeci

Bardzo podobała mi się pierwsza część Uprowadzonej - mówi aktor. To było dobre kino sensacyjne, ale zmuszało widza również do zadania sobie ważnych pytań. Na czele z tym - co byś zrobił, gdyby to twoje dziecko zostało uprowadzone. Albo ktoś z twoich bliskich. Do czego byłbyś zdolny - dodaje Whitaker. Pytany o "złe charaktery" w trzeciej części dreszczowca opowiada: Tu mamy do czynienia z bandytami ze wschodu Europy, oni popełniają charakterystyczne zbrodnie, Interpol zawsze potrafi je rozpoznać. Kilka scen rzeczywiście przypomina filmy z serii o Jamesie Bondzie. Złe charaktery są bondowskie. Forest Whitaker gra detektywa z Los Angeles, który tropi Bryana Millsa, oskarżonego o zabójstwo żony. To nie spoiler. To można zobaczyć w zwiastunie filmu. Już wcześniej zdarzało mi się grać policjantów, podpatrywałem trochę w jaki sposób pracują, żeby wyglądać wiarygodnie - komentuje.

Forest. Bartek. Janusz

Na ostatnim festiwalu Cmerimage w Bydgoszczy można było oglądać projekt zatytułowany "Making a Scene". Reżyserem jedenastu króciutkich filmów dla magazynu 'The New York Times" był dwukrotny laureat Oscara Janusz Kamiński, pracujący ze Stevenem Spielbergiem znany autor zdjęć filmowych. Autorem zdjęć do etiud w jego reżyserii był Bartosz Nalazek. A w jednym z filmów pojawia się Forest Whitaker. Jako targany niepokojami, zrozpaczony człowiek, który próbuje napisać swoje ostatnie słowa odkupienia.

Pomoc potrzebującym

Pomoc ludziom i prawa człowieka są dla mnie bardzo ważne, mam fundację, która działa w pięciu różnych krajach - mówi mi Forest Whitaker. Ludzie, którzy w nich pracują, opiekują się ofiarami wojny i pomagają im poradzić sobie z traumą po porwaniach i torturowaniu. Całkiem niedawno wróciłem z Afryki, z konferencji pokojowej w Gabonie - Forest Whitaker opowiada o tym z ogromnych zaangażowaniem. Współpracuje z wieloma organizacjami charytatywnymi, ostatnio został też ambasadorem Unesco.

And the Oscar Goes To...


Pytam, które z filmów podobały mu się w ostatnim roku najbardziej. W końcu jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej i również on będzie decydował komu przyznać Oscary. Ostatnio sporo pracowałem i dużo czasu spędziłem też w Afryce. Nie uwierzysz, ale w ogóle nie miałem czasu na oglądanie filmów. Ale mam te wszystkie najważniejsze, przygotowali mi je na płytach - mówi. I wiesz co? Nie miałem nawet czasu posłuchać "A Better Tomorrow", nowej płyty Wu-Tang Clanu. Więc czas nadrobić zaległości - śmieje się Forest Whitaker.