Tegoroczny zwycięzca konkursu Eurowizji, austriacki piosenkarz Johannes Pietsch, czyli JJ, wezwał do wykluczenia Izraela z przyszłorocznej edycji konkursu. "To bardzo rozczarowujące, że nadal biorą udział w konkursie" - powiedział.
Wiele osób skrytykowało tegoroczną Eurowizję za umożliwienie Izraelowi udziału w konkursie pomimo wojny w Strefie Gazy. W tym roku w Szwajcarii, gdzie odbywał się konkurs, propalestyńscy aktywiści zorganizowali protesty.
Teraz do sprawy odniósł się także austriacki wokalista JJ. Bardzo rozczarowujące jest to, że Izrael nadal bierze udział w konkursie. Chciałbym, aby przyszłoroczna Eurowizja odbyła się w Wiedniu bez Izraela - powiedział zwycięzca tegorocznego konkursu hiszpańskiemu dziennikowi "El País".
Jego zdaniem piłka jest po stronie organizatora, czyli Europejskiej Unii Nadawców. My, artyści, możemy wyrażać tylko swoje poglądy na ten temat - dodał.
"The Guardian" informuje, że wokalista spotkał się w Austrii z negatywną reakcją na swoje komentarze. Publiczny nadawca tego kraju ORF zdystansował się od jego uwag, mówiąc, że "odzwierciedlają one jego osobistą opinię".
JJ powiedział następnie, że "przeprasza, jeśli jego komentarze zostały źle zinterpretowane".
W poniedziałek premier Hiszpanii Pedro Sánchez, powiedział, że Izrael powinien zostać wykluczony z Eurowizji. Wyraził solidarność z "ludem Palestyny, który doświadcza niesprawiedliwości wojny i bombardowań".
Nie możemy tolerować podwójnych standardów w kulturze - powiedział Sánchez, odnosząc się do zakazu wprowadzonego na Rosję po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji w Ukrainie.
Piosenkarka Yuval Raphael, która reprezentowała Izrael, został sklasyfikowany na 14. miejscu przez jury, ale awansował dzięki wynikom głosowania telefonicznego i internetowego. Ostatecznie zajęła pierwsze miejsce w głosowaniu widzów dzięki balladzie "New Day Will Rise", ale w klasyfikacji generalnej zajęła drugie miejsce za Austrią.
Nadawcy w Irlandii, Holandii, Belgii, Hiszpanii, Islandii i Finlandii wyrazili już wątpliwości lub pytania dotyczące głosowania publicznego, a niektórzy z nich zażądali przeprowadzenia audytu.
Organizatorzy Konkursu Piosenki Eurowizji, Europejska Unia Nadawców (EBU), poinformowali, że głosowanie zostało niezależnie sprawdzone i zweryfikowane oraz że traktują poważnie wszelkie obawy.
Belgia, Holandia, Hiszpania i Wielka Brytania znalazły się w gronie krajów, których widzowie przyznali Izraelowi maksymalną liczbę punktów (12). Z kolei fani z Irlandii i Finlandii przyznali im po 10 "oczek". Polska publiczność nie przyznała Izraelowi punktów.


