Strażacy ugasili pożar, który wybuchł na terenie Elektrowni Bełchatów. Zapalił się przenośnik taśmowy transportujący węgiel do jednego z bloków energetycznych. W akcji uczestniczyło ponad 60 strażaków. Nie ma żadnego zagrożenia niedoboru energii elektrycznej w sieci - zapewnia PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Do wybuchu ognia na terenie Elektrowni Bełchatów w Rogowcu w woj. łódzkim doszło ok. godz. 11:30. Wcześniej służby informowały, że pożar wybuchł w pobliskiej Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów. Zapalił się taśmociąg, który jest na wysokości około 30 metrów. To taśmociąg, którym transportowany jest węgiel do bloku energetycznego.

Po kilku godzinach akcji strażakom udało się opanować sytuację i ugasić pożar.

Taśmociąg został ugaszony dość szybko, ogień dostał się do budynku, tzw. zasobnika, gdzie narzucany jest węgiel. Paliła się w nim elewacja i dach 
- przekazał PAP rzecznik prasowy wojewódzkiej straży pożarnej w Łodzi Jędrzej Pawlak.

Ogień strawił na terenie elektrowni ponad 200 metrów taśmociągu do transportu węgla oraz część dachu tzw. zasobnika, do którego węgiel jest transportowany. Sam węgiel jednak nie zapalił się.

Akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na to, że obiekt znajduje się na znacznej wysokości, przez co dostęp do niego jest utrudniony. Nikt nie został poszkodowany. Jak informuje PGE Polska Grupa Energetyczna, przyczynę pożaru wyjaśni specjalnie powołana komisja.

Pożar spowodował duże zadymienie

Ogień przeniósł się także do pobliskiego budynku - tak zwanego zasobnika - do którego węgiel był transportowany. Jak tłumaczył jeden ze strażaków reporterowi RMF FM, Marcinowi Buczkowi, w tym miejscu najprawdopodobniej nie zapalił się węgiel, paliły się natomiast części taśmociągu. Do tego ogień przeniósł się też na dach i elewację budynku. Poza tym akcję utrudniała bardzo wysoka temperatura. Strażacy oceniali, że w płonącym pomieszczeniu mogła ona wynosić około 300 stopni Celsjusza.

Pożar spowodował duże zadymienie, dlatego biorący udział w akcji gaśniczej używali aparatów chroniących drogi oddechowe. Zdaniem służb, dym nie zagrażał jednak bezpieczeństwu mieszkańców, ponieważ unosi się w górę i rozprasza. W bezpośrednim sąsiedztwie nie ma zabudowań, a miasto Bełchatów znajduje się w odległości kilkunastu kilometrów.

Trzeba wyłączyć największy blok w elektrowni

Specjalnie powołana komisja właśnie dokonała wstępnych oględzin. Jak ustalili jej członkowie, infrastruktura związana z transportem węgla została tylko nieznacznie uszkodzona. 

Spalonym taśmociągiem transportowany był węgiel do największego w elektrowni bloku energetycznego. Trzeba go wyłączyć, bo co prawda po południu blok pracował jeszcze dzięki zapasom węgla, ale tych wystarczyło na kilka godzin. A ponieważ ponad 200 metrów taśmociągu spaliło się, transport kolejnych ton węgla w to miejsce jest niemożliwy. Nie wiadomo, jak długo ta przerwa może potrwać.

W elektrowni uspokajają i zapewniają, że nie będzie ograniczenia dostaw energii. Oprócz bowiem wspomnianego bloku nr 14 energię produkuje tam jeszcze 5 kolejnych. Dodatkowo elektrownia dysponuje czterema blokami energetycznymi, które są rezerwą i w każdej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba, mogą zostać uruchomione.

Kolejna awaria w Bełchatowie

To kolejna awaria w Elektrowni Bełchatów. W poniedziałek ok. godz. 16:30 doszło do zakłócenia na stacji elektroenergetycznej Rogowiec, należącej do operatora przesyłu energii, PSE. Wskutek zadziałania automatyki stacyjnej nastąpiło wyłączenie 10 bloków w Elektrowni Bełchatów, należącej do spółki PGE GiEK. Utracono 3.640 MW mocy.

Wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio w środę poinformował, że przyczyną awarii był błąd ludzki.

Elektrownia Bełchatów jest największym dostawcą energii elektrycznej w Polsce. Produkuje ponad 20 proc. krajowej energii. Trafia ona do ponad 11 mln gospodarstw domowych.

Zobacz również:

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.