Grupa ponad 100 osób czeka już ponad 12 godzin na lot czarterowy do Egiptu z lotniska we Wrocławiu. Informację na ten temat dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Problemy grupy turystów zaczęły się wczoraj późnym wieczorem. O godz. 23 planowano wylot do Szarm el-Szejk. Okazało się jednak, że w samolocie, który miał ich przewieźć, wykryto awarię. Zamiast o godz. 18, maszyna wyleciała z Egiptu, skąd zabierała grupę turystów wracających do Polski, około godz. 4:20.

Czekający na lot klienci spędzili minioną noc w hotelach. Rano znów zebrali się na lotnisku, gdzie w końcu miał się pojawić pechowy samolot. Okazało się jednak, że po wylocie z Szarm el-Szejk maszyna musiała awaryjnie lądować w Kairze z powodu... kolejnej awarii.

Zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Tu są całe rodziny z dziećmi, dużo osób się denerwuje - mówił nam pan Łukasz, który jest w grupie osób czekających na czarter. Atmosfera jest gorąca. Nie wiemy, kiedy wylecimy, kiedy dotrzemy - dodał. 

Jak dowiedziało się RMF FM, w podobnej sytuacji są podróżni, których feralna maszyna miała zabrać do Polski. Ponad 100 osób od kilku godzin czeka na lotnisku w Kairze na informacje o tym, kiedy będą mogli wrócić do kraju.

Po południu turyści czekający na wrocławskim lotnisku wrócili na kilka godzin do hotelu. Dostali informację, że kolejny odlot planowany jest na godz. 19.