Po wyjęciu bananów z siatki z zakupami, wyleciał z niej jakiś robaczek, myśleliśmy, że to pająk, ale okazało się, że to skorpion - powiedział Jerzy Antczak, znalazca skorpiona.

Sporo strachu najadła się rodzina pana Jerzego, gdy w sobotę (12.09) kupiła banany w jednym z krakowskich supermarketów. Okazało się, że w owocach ukrył się skorpion, który nagle wypadł na podłogę. Eksperci zapewniają, że ten konkretny gatunek nie jest groźny dla człowieka.